2 kwietnia 1968 roku w Stanach Zjednoczonych odbyła się premiera "2001. Odyseja kosmiczna" - jednego z najwybitniejszych filmów science-fiction w historii kina.
Film uznawany jest za jedno z najbardziej odważnych przedsięwzięć Kubricka, amerykańskiego reżysera, scenarzysty i producenta. „2001. Odyseja kosmiczna" przeszła do historii jako obraz w którym przy użyciu nowatorskich efektów specjalnych, autorzy podjęli próbę opisania historii naszej cywilizacji oraz przedstawienia prawdopodobnego scenariusza jej końca.
Trzy lata produkcji, w tym pół roku przygotowań, 5 miesięcy zdjęć, 1,5 roku pracy nad efektami specjalnymi, 10,5 mln dolarów budżetu filmu. Te liczby obrazują skalę przedsięwzięcia, jak na ówczesne czasy - megaprodukcji.
205 scen z efektami wizualnymi, których końcowy budżet zamknął się sumą 6,5 mln dolarów, doceniła Akademia Filmowa nagradzając film Oskarem za efekty specjalne. Stowarzyszenie Efektów Specjalnych (UES) umieściło obraz na 3. miejscu w rankingu 50 filmów, których efekty specjalne miały największy wpływ na rozwój historii kina. W filmie realizowanym prawie 50 lat temu dwaj bohaterowie używają płaskich, dotykowych ekranów, bliźniaczo podobnych do dzisiejszych... tabletów. Prowadzą również międzyplanetarne rozmowy, które w dobie komunikatorów internetowych nie są niczym nadzwyczajnym, ale w latach 60-tych trzeba było je wymyślić, do czego Kubrick zaprosił wyspecjalizowaną firmę, która miała zaprojektować urządzenia z przyszłości.
Reżyser całkowicie zawierzył film obrazowi. Pierwsze słowa docierają do widza dopiero w 25 minucie, a głosy bohaterów słyszymy zaledwie przez 40 minut trwającego ponad 2 godziny filmu. Najbardziej rozpoznawalnym motywem muzycznym jest klasyczny utwór „Tako rzecze Zaratustra" niemieckiego kompozytora Richarda Straussa. Za wykonanie kostiumów odpowiadał Sir Edwin Hardy Amies, londyński projektant mody i nadworny krawiec królowej Elżbiety II.