Miasto potęgi filmowej

Roman Gutek - kurator do spraw kina Wrocławia – Europejskiej Stolicy Kultury 2016 – o planowanych wydarzeniach - opowiada Barbarze Hollender.

Publikacja: 03.06.2014 08:10

Roman Gutek, od 1994 roku właściciel firmy dystrybucyjnej Gutek Film. Od 2001 roku dyrektor festiwal

Roman Gutek, od 1994 roku właściciel firmy dystrybucyjnej Gutek Film. Od 2001 roku dyrektor festiwalu Nowe Horyzonty, od 2010 – również American Film Festival we Wrocławiu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rz: Wrocław kocha kulturę?

Roman Gutek:

Kocha i przeznacza na jej rozwój z budżetu bardzo wysokie kwoty. Sam doświadczyłem gościnności tego miasta już w 2005 roku, gdy prezydent Rafał Dutkiewicz zaproponował mi zorganizowanie we Wrocławiu festiwalu. Postanowiłem przenieść Nowe Horyzonty z Cieszyna na Dolny Śląsk, porozumieliśmy się w 15 minut. Prezydent powiedział mi wówczas, że zagraniczni inwestorzy, którzy myślą o rozwijaniu biznesu w Polsce, pytają, jak wygląda życie kulturalne miasta. Firmy dbają, by pracownicy uczestniczyli w wydarzeniach kulturalnych, bo wówczas są bardziej kreatywni i wydajni. Wrocławiowi zaś wspieranie kultury się opłaca: miasto zyskuje promocję, a fundusze wydane na kulturę często do mieszkańców wracają. Choćby taki przykład: ludzie, którzy przyjeżdżają na T-Mobile Nowe Horyzonty z całej Polski, zostawiają pieniądze w hotelach, hostelach, restauracjach, taksówkach. Wrocław wspiera więc wydarzenia kulturalne, ale też artystów.

Jakie ma pan plany jako kurator od spraw kina Europejskiej Stolicy Kultury?

Do zwycięskiej aplikacji Stowarzyszenie Nowe Horyzonty zgłosiło kilka propozycji. Bez Europejskiej Stolicy Kultury nie byłoby we Wrocławiu unikalnego projektu – kina Nowe Horyzonty, multipleksu z artystycznym repertuarem, które miasto dofinansowuje w 30 proc. Mamy tam dziewięć sal i ponad 2 tys. miejsc, pokazujemy jednocześnie kilkanaście filmów. Przez 20 miesięcy odbyło się już w nim około 60 przeglądów i festiwali, a kino zgromadziło 740 tys. widzów, w tym 110 tys. uczniów i studentów na programach edukacyjnych. Naszymi pomysłami wspieramy też program „Szkoła w mieście". Radni chcą, by już w 2015 roku ok. 15–20 proc. zajęć szkolnych realizowanych było poza budynkiem szkoły – w kinie, operze, teatrach, ogrodach zoologicznym czy botanicznym. To nowoczesne myślenie, w które wpisujemy się z Nowymi Horyzontami Edukacji Filmowej, Akademiami Filmowymi czy programem Kino Szkoła Kultura. Transmitujemy również na żywo spektakle z Metropolitan Opera z Nowego Jorku, z moskiewskiego Teatru Bolszoj oraz National Theatre w Londynie. Filmowe zapisy wystaw Vermeera, Muncha czy Maneta były tak popularne, że zorganizowaliśmy na nie dodatkowe seanse.

Najbardziej spektakularnym wydarzeniem będzie jednak gala wręczenia we Wrocławiu Europejskich Nagród Filmowych 2016.

To wydarzenie przeznaczone dla filmowców i ich święto. Będzie transmitowane do około 40 krajów. Fantastyczna promocja. Zjedzie śmietanka europejskich twórców, ileś osób w Europie poszuka informacji o Wrocławiu. A dla Akademii – jak powiedziała na konferencji jej dyrektor Marion Döring – ważne jest, że chcemy wcześniej pokazać filmy laureatów głównej nagrody z poprzednich edycji, a także kilka dni przed galą zaprezentować wszystkie obrazy, jakie będą nominowane w 2016 roku. Rzadko które miasto to robi.

W filmowy program Europejskiej Stolicy Kultury wpisuje się też pana festiwal T-Mobile Nowe Horyzonty.

Głównym naszym przedsięwzięciem związanym z ESK jest projekt „Mistrzowie kina europejskiego". Chcemy pokazać jego potęgę, przypomnieć wielkich artystów lat 50. i 60., pokazać następców, także tych najmłodszych, którzy rozpalają wyobraźnię kinomanów dzisiaj. Zaprosimy jak największą liczbę reżyserów, między innymi uznanych Brytyjczyków, jak Ken Loach i Mike Leigh, Francuzów – żyje jeszcze przecież kilku ich starych mistrzów, Włochów, Niemców.

A jednocześnie chcemy namówić do przyjazdu studentów szkół filmowych. Kulminacja tej akcji z mistrzowskimi lekcjami kina odbyłaby się właśnie na festiwalu Nowe Horyzonty 2016. Ale będą tematy i przeglądy, które rozłożone zostaną na cały rok 2016, jak np. cykle „Film i literatura", „Kino i polityka" czy „Kino i religia". Pod hasłem Europejskiej Stolicy Kultury zorganizujemy też w latach 2015–2017 przeglądy kina sąsiadów: już w przyszłym roku chcemy zrobić na festiwalu przegląd litewski. Musimy to wszystko rozłożyć na trzy lata, żeby wydarzenia nie konkurowały ze sobą.

Wierzy pan, że te plany uda się zrealizować?

Oczywiście. I jest ich jeszcze więcej. Na filmowy program Europejskiej Stolicy Kultury składają się projekty nasze, ale także inne, społeczne, na przykład Wrocławskiej Fundacji Filmowej, m.in. Polish Cinema for Beginners dla obcokrajowców czy przegląd filmów dokumentalnych o mieście MovieWro. Ciekawie zapowiada się współpraca z drugą stolicą kultury 2016, San Sebastian. Tam planowane są przeglądy twórczości Krzysztofa Kieślowskiego czy Wojciecha Hasa, my będziemy pokazywać kino hiszpańskie. Już w tym roku na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty będzie przegląd dokumentów baskijskich.

Mam nadzieję, że wystarczy pieniędzy na opery reżyserowane we Wrocławiu w 2016 roku przez reżyserów filmowych. Rozmawiamy z Belą Tarrem, Jamesem Franco, Brunonem Dumontem. Pełny kalendarz wydarzeń Europejskiej Stolicy Kultury zostanie opublikowany w czerwcu 2015 roku.

Wspomniał pan o pieniądzach. Będą na wszystkie projekty?

Miasto wykłada pokaźne sumy, są fundusze europejskie, sponsorzy. Niestety, do 2016 zostało tylko półtora roku, wiele decyzji trzeba podejmować z wyprzedzeniem, a my, kuratorzy, nie wiemy, jakimi kwotami możemy dysponować, gdyż nie został uchwalony wieloletni program rządowy. Kilka lat temu rząd zobowiązał się, że wspomoże miasto, które będzie Europejską Stolicą Kultury. Wrocław złożył w wymaganym czasie szczegółowy program i potrzebne dokumenty, ale do tej pory nie wiadomo, jaką kwotą rząd dofinansuje ESK. Dopiero po tej deklaracji będzie możliwe zamknięcie całego programu.

Wrocław zaistnieje w świadomości Europejczyków. Co jednak po roku 2016 zmieni się w samym mieście?

Bardzo wierzę w to, że nie będzie to tylko rok spektakularnych wydarzeń, ale dzięki mądrym inwestycjom już teraz przeznaczanym na infrastrukturę i różnorodne programy edukacyjne dużo więcej wrocławian w przyszłości będzie uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla