Reklama

Gwiazdy w habitach

„Chant for Peace" prowokuje pytania, czy duchowni mogą rywalizować w muzycznym biznesie.

Publikacja: 14.07.2015 17:51

Cistercian Monks Of Stift Heiligenkreuz, "Chant For Peace", CD, Deutsche Grammophon, 2015

Cistercian Monks Of Stift Heiligenkreuz, "Chant For Peace", CD, Deutsche Grammophon, 2015

Foto: Rzeczpospolita

Pytanie jest jak najbardziej zasadne, bo „Chant for Peace" to druga płyta nagrana przez śpiewających mnichów z klasztoru Heiligenkreuz (Świętego Krzyża) koło Wiednia, jednego z najstarszych opactw cysterskich na świecie, które działa nieprzerwanie od 1133 r. Poprzedni album zakonników wydany siedem lat temu okazał się bestsellerem list przebojów.

Myli się jednak ten, kto sądzi, że muzyczne kariery osób duchownych to znak naszych czasów, gdy coraz bardziej agresywny show-biznes potrafi wessać każdego, na kim da się zarobić. We Francji są zatem Les Pretres, zespół trzech księży śpiewających przeboje klasyczne i piosenki francuskich gwiazd. Tegoroczną płytę Les Pretres już w pierwszym tygodniu po premierze kupiło ponad 300 tys. osób. Kilka miesięcy temu gwiazdorem YouTube był irlandzki ksiądz Ray Kelly, śpiewający podczas udzielania ślubu „Hallelujah" Cohena (kilkadziesiąt milionów kliknięć).

Pierwsza gwiazda show-biznesu w habicie pojawiła się jednak ponad pół wieku temu. Była to Soeur Sourire (Siostra Uśmiech), w krajach anglojęzycznych znana jako The Singing Nun. Ta belgijska zakonnica podbiła w 1963 r. świat prostą piosenką o świętej Dominice. „Dominique" znalazła się na listach przebojów wielu krajów, w USA w zestawieniu „Billboardu" sięgnęła nawet pierwszego miejsca.

Mnisi z Heiligenkreuz nie mają takich ambicji. Na debiutanckim albumie zauroczyli słuchaczy pięknie zestrojonymi głosami i szczerą interpretacją chorałów gregoriańskich. Po kilku latach zdecydowali się wrócić do studia, bo jak przyznają, pojawił się pomysł na kolejną płytę.

Zaczął się on krystalizować po spotkaniu z austriacką wokalistką Timną Brauer. Od lat odkrywa ona bogactwo tradycyjnej muzyki żydowskiej, chrześcijańskiej, Bliskiego Wschodu, a zwłaszcza Jemenu, dokąd sięgają korzenie jej przodków oraz męża, izraelskiego pianisty Eliasa Meiriego.

To ona zaproponowała, by połączyć chorał gregoriański (jeden z najstarszych zapisów muzycznych świata zachodniego) z tekstami Starego Testamentu. I już pierwszy utwór z „Chant for Peace" zachwyca oryginalnym połączeniem chorału z tradycyjną melodią jemeńską, uduchowionego chóru z ostrym głosem Timny Bauer.

Reklama
Reklama

Podobnych spotkań jest więcej, choćby w radosnym „Alleluja" czy „Kyrie" z 1375 roku. Chciałoby się posłuchać kolejnych, jednak zarówno mnisi, jak i Timna Brauer pozostają głównie w kręgu własnego repertuaru. Ale i tak zderzenie ich muzycznych światów bywa fascynujące.

Skok w show-biznes miewa czasem katastrofalne skutki. Soeur Sourire bardzo chciała przed laty powtórzyć sukces swojego przeboju. Dużo koncertowała, porzuciła zakon, ale szczęścia nie zaznała. Gdy belgijski fiskus zaczął domagać się zapłaty zaległych podatków, popełniła samobójstwo.

Cystersi z Heiligenkreuz nie myślą o karierze. Chcą nas zachęcić do muzycznej medytacji i uczą tolerancji. To wyjątkowi artyści.

Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama