– Donald Tusk jest naszym kandydatem na premiera, to pewne – powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) tuż po ogłoszeniu wyniku wyborów. Tusk od dłuższego czasu mówił, że nie wyklucza takiego wariantu po wygranej Platformy.
Wstępne wyniki wskazują, że PO zabraknie kilku mandatów do samodzielnego rządzenia. – Raczej będzie koalicja z ludowcami, bo będziemy się starali uzbierać większość, która umożliwi odrzucanie weta prezydenta – mówi „Rz” Janusz Palikot z PO. – Jest też inny powód. Strategicznie opłaca nam się zakorzenienie na wsi, a z PSL jest to możliwe. Jego zdaniem PSL ze względu na wyjątkowo dobry wynik PO nie ma możliwości stawiania wygórowanych warunków.
Prawdopodobnie Platforma zaproponuje ludowcom Ministerstwo Rolnictwa i stanowisko wicepremiera dla Waldemara Pawlaka.
Niewykluczone, że w rządzie PO znajdą się także ludzie lewicy, a nawet dotychczasowi politycy PiS.
– Kazimierz Marcinkiewicz po wyborach na pewno będzie odgrywał bardzo ważną rolę w życiu publicznym – zapowiada Jarosław Gowin, któremu były premier udzielił w tych wyborach poparcia. – Jest po Donaldzie Tusku drugim naturalnym kandydatem do najwyższych stanowisk w państwie – zdradza.