Podczas krótkiej, półminutowej uroczystości przyszły premier otrzymał od prezydenta czerwoną teczkę zawierającą akt desygnowania.
Zgodnie z konstytucją, prezydent desygnuje premiera, który proponuje skład rządu. Prezydent powołuje premiera wraz z pozostałymi członkami rządu w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu. Od momentu powołania premier ma dwa tygodnie na przedstawienie w Sejmie expose i uzyskanie wotum zaufania dla swego rządu. Sejm udziela votum zaufania bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Zaprzysiężenie nowego gabinetu nastąpi w przyszły piątek przed południem - o takich uzgodnieniach podjętych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i desygnowanego na premiera Donalda Tuska poinformował prezydencki minister Michał Kamiński.
Rozmowa prezydenta z przyszłym premierem dotyczyła także kwestii personalnych - przyznał w TVN24 Kamiński. Prezydent, według tej relacji, podtrzymał zastrzeżenia co do Radka Sikorskiego, mającego stanąć na czele dyplomacji. Lech Kaczyński chce jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu spotkać się w tej sprawie w cztery oczy z Tuskiem, by przekazać mu "nowe fakty".
Prezydent "z dużym niepokojem" przyjmuje też kandydaturę Zbigniewa Ćwiąkalskiego na ministra sprawiedliwości. Według Kamińskiego, prezydent ma wątpliwości, czy szefem resortu powinien zostać "człowiek, który jako adwokat bronił Stokłosy i pisze opinie dla Krauzego".