Ta wiadomość zelektryzowała w piątek media: Sławomir Broniarz przyznał w wywiadzie dla Radia TOK FM, że zarabia na etacie związkowym 9 tysięcy złotych brutto.
– To zaskakujące – skomentowała Katarzyna Hall, minister edukacji. – Jako minister dostaję niewiele ponad 8 tysięcy.
Nauczyciele, którzy wczoraj przyjechali na demonstrację do Warszawy, nie są jednak zszokowani: – Prezes reprezentuje nasze interesy, ma odpowiedzialne zadanie. Walczy o nas i powinien być dobrze wynagradzany – mówi Sabina Zapała-Andrzejczyk, młoda nauczycielka z Wałbrzycha, która na rękę zarabia 900 zł.
Broniarz oprócz piastowania funkcji przewodniczącego związku kieruje także Ośrodkiem Usług Pedagogicznych i Socjalnych, które organizuje m.in. szkolenia i kursy dla nauczycieli, prowadzi ośrodki wczasowe, administruje domami nauczyciela.
O zarobkach prezesa czy przewodniczącego związku zawodowego decydują same organizacje związkowe.