Prezydent Lech Kaczyński nie wykluczył dziś w Budapeszcie, że do spotkania z premierem Donaldem Tuskiem dojdzie w czwartek rano, choć jednocześnie wyraził nadzieję, że odbędzie się ono jednak w środę.

Prezydent, pytany przez dziennikarzy o podaną w programie "Kropka nad i" w TVN24 informację, że zapowiadane na środę jego spotkanie z premierem w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego nie dojdzie do skutku, odpowiedział: "z tego co mówił szef mojego gabinetu nie wykluczam, że jest to prawda, choć jest to smutna prawda".

Lech Kaczyński dodał, że ma nadzieję, iż do spotkania dojdzie w czwartek rano, ale - jak zastrzegł - nie jest pewien, czy nie odbędzie się ono w środę. Jak mówił, ma nadzieję, że będzie to jednak środa.

Prezydent powiedział, że przekazano mu, iż powodem, dla którego do spotkania z szefem rządu mogłoby nie dojść w środę, jest wizyta w Warszawie premiera Holandii.

Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka powiedziała wieczorem, że termin spotkania prezydenta z premierem jest jeszcze ustalany. Dopytywana, czy spotkanie Tuska z prezydentem może odbyć się w środę, Liszka odparła, że jest to mało prawdopodobne, bo szef rządu ma napięty kalendarz.