Francja otwiera rynek pracy dla Polaków

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy poinformował w Warszawie, że 1 lipca 2008 roku zostanie otwarty dla Polaków francuski rynek pracy. Do tej pory Francja zapowiadała utrzymanie ograniczeń w dostępie do swojego rynku dla pracowników z Polski i innych nowych krajów UE do maja 2009 roku

Aktualizacja: 29.05.2008 07:14 Publikacja: 28.05.2008 13:18

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy i premier Polski Donald Tusk

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy i premier Polski Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- Zawsze uważałem, że Polska jest jednym z sześciu wielkich krajów Europy - powiedział Sarkozy. Podkreślił, że dla niego zawsze było ważne to, by Polska "była krajem uczestniczącym we wszystkich ważnych decyzjach".

Sarkozy podkreślał, że Polska i Francja mają wiele wspólnych interesów, w tym wspólną politykę rolną.

Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk podpisali z francuskim prezydentem deklarację o polsko-francuskim partnerstwie strategicznym. W deklaracji Polska i Francja zobowiązują się do ścisłej współpracy politycznej, gospodarczej, społecznej i kulturalnej zarówno w relacjach dwustronnych, jak i na forum UE oraz NATO.

Po południu Sarkozy przyjechał do parlamentu by wygłosić przemówienie przed zgromadzeniem posłów i senatorów. - Zawsze byliśmy przyjaciółmi - mówił Sarkozy. Podkreślił, że to wielki zaszczyt dla Francji, iż osobiście może przemawiać do obu izb polskiego parlamentu.

- Nasze państwa nigdy nie stanęły przeciwko sobie. Francja prowadziła wojnę niemal ze wszystkimi państwami Europy, ale nigdy z Polską - powiedział prezydent Francji.

Sarkozy ocenił, że społeczeństwa i kultury obu narodów zawsze wzajemnie się wzbogacały. - Wasi bohaterowie, są naszymi bohaterami - zaznaczył i przypomniał, że Francja była przez wieki miejscem ochrony polskiej duszy.

Mówił też o trudnej historii Polski. O Janie Pawle II, który przez cały okres dyktatury ucieleśniał nadzieje Polski. Przypomniał, że Polska straciła podczas II wojny światowej 6 mln obywateli, a połowa z nich to byli Żydzi. Jak podkreślił, jako prezydent Francji z wielkim przekonaniem wspiera stworzenie Muzeum Żydów Polskich.

Sarkozy mówił o roli Polski i Francji w Unii Europejskiej. Jego zdaniem, trzeba odwrócić się od "Europy niepokoju, Europy technokratycznej, biurokratycznej". Jak dodał, wszyscy politycy muszą wziąć w swoje ręce odpowiedzialność.

- Pragnąłbym, abyśmy się zastanowili nad przyszłością wspólnej polityki rolnej. Ta polityka stanowi podstawę budowania Europy. Musimy wykorzystać to, że dzisiaj istnieją wysokie ceny surowców rolnych, aby zastanowić się jak mamy rozwijać wspólną politykę rolną w przyszłości - powiedział Sarkozy.

Odniósł się również do polityki obronności UE. - Europa przy swoich przyjaciołach amerykańskich, stojąc u ich boku, musi być w stanie przyjąć na siebie swoją część odpowiedzialności w zakresie obronności i w zakresie bezpieczeństwa - oświadczył.

Prezydent Lech Kaczyński powiedział po rozmowie z Sarkozy'm, że Polska chce pomóc Francji w realizacji "ambitnych celów" jej prezydencji w Unii Europejskiej, która zaczyna się wkrótce.

Jak oświadczył polski prezydent na wspólnej konferencji prasowej w ogrodach Pałacu Prezydenckiego, jego rozmowa z francuskim gościem była "niezmiernie interesująca".

Przypomniał, że już za 34 dni Francja przejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej. Był to jeden z tematów rozmowy z francuskim przywódcą, który zadeklarował, że chce w tym czasie pracować "ręka w rękę" z naszym krajem. Polski prezydent powiedział, że Francja stawia sobie w UE "ambitne cele", i "Polska chce jak najwięcej pomóc w ich realizacji".

Prezydenci rozmawiali też o nowych stanowiskach w UE. Lech Kaczyński powiedział, że cieszy się, iż prezydent Sarkozy przyjął w tej dziedzinie postawę otwartą. Dodał, że w rozmowie padały konkretne nazwiska.

Ponadto - jak zaznaczył Lech Kaczyński - rozmawiano o sytuacji na Ukrainie i w Gruzji. - To co usłyszałem od prezydenta Francji niezmiernie mnie wręcz ucieszyło - podkreślił.

W Pałacu na Wodzie w warszawskich Łazienkach prezydenta Francji spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem. - Sukces gospodarczy Polski sprawi, że stanie sie ona państwem imigrantów - powiedział Sarkozy po spotkaniu.

Tusk podziękował za decyzję o otwarciu 1 lipca francuskiego rynku pracy dla Polaków. - To jest decyzja, która ma dla nas znaczenie polityczne i symboliczne. Dzięki temu wiemy, że Unia Europejska, jako wspólny dom wszystkim narodów do niej przynależnych jest faktem, a nie hasłem - powiedział.

Premier powiedział też, że jest zgoda z Francją, jeśli chodzi o "potrzebę współpracy i wzajemnego wspomagania się".

Wbrew oczekiwaniom polskich dziennikarzy Sarkozy'emu nie towarzyszy żona - była modelka Carla Bruni. Jej wizyta w Wielkiej Brytanii wzbudziła szerokie zainteresowanie, a kolorowa prasa rozpisywała się m.in. o jej kreacjach.

Gotować dla obu prezydentów będzie znany z telewizyjnego show Pascal Brodnicki. Menu na razie objęte jest tajemnicą, ale Pascal przygotował trzy potrawy: przystawkę, główne danie i deser. Jak zdradził w TVN24, będą to rydze, wiśniówka i piernik z Torunia jako składniki. Menu zaakceptowała prezydentowa Maria Kaczyńska.

- Zawsze uważałem, że Polska jest jednym z sześciu wielkich krajów Europy - powiedział Sarkozy. Podkreślił, że dla niego zawsze było ważne to, by Polska "była krajem uczestniczącym we wszystkich ważnych decyzjach".

Sarkozy podkreślał, że Polska i Francja mają wiele wspólnych interesów, w tym wspólną politykę rolną.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej