- Powinniśmy utworzyć resort zbrojeniowy – stwierdził Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego podczas panelu dyskusyjnego Wizja Sił Zbrojnych 2029 zorganizowanego 9 grudnia przez Portal Obronny. Oprócz Siewiery w panelu brali udział wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła i dowódca operacyjny gen. Maciej Klisz.
Zdaniem szefa BBN nowy resort powinien zostać utworzony nieco na wzór koreańskiej DAPA (Defense Acquisition Program Administration). Jego zadaniem powinno być kształtowanie polskiej polityki zbrojeniowej i nawigowanie pośród interesów prywatnych przedsiębiorstw, interesów armii, ale też kontroli państwa nad zbrojeniówką.
Czytaj więcej
Targi zbrojeniowe w Kielcach pokazują, że szczyt wielkich zakupów uzbrojenia chyba już za nami. A...
Z nieoficjalnych rozmów „Rzeczpospolitej” wynika, że w resorcie obrony ten pomysł spotkał się z dosyć ciepłym przyjęciem, ale nie zmienia to faktu, że w obecnym układzie politycznym nie ma szans na jego realizację
Strategia dla zbrojeniówki w 2025 r.
Pomysł powołania nowego resortu jest pokłosiem tego, że obecnie w rządzie nie ma jednego stanowiska, jednej instytucji, która by odpowiadała za polską politykę zbrojeniową. Ministerstwo Aktywów Państwowych nadzoruje państwową zbrojeniówkę, Ministerstwo Obrony Narodowej i Agencja Uzbrojenia odpowiadają za zakupy sprzętu, a Ministerstwo Rozwoju ma wytyczać ogólne kierunki rozwoju tej branży. Jak niedawno informowaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, wkrótce powinien powstać międzyresortowy zespół ds. opracowania strategii dla przemysłu obronnego. W jego skład będą wchodzić przedstawiciele tych trzech resortów. – Przyszła strategia w założeniu odpowiadać ma możliwie jak najpełniej na potrzeby i wyzwania stojące przed spółkami obronnymi nadzorowanym w ramach MAP – wyjaśniał Marcin Kulasek, sekretarz stanu odpowiedzialny za ten obszar.