Na piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie pojawią się m. in. prezydenci Stanów Zjednoczonych George Bush i Francji Nicolas Sarkozy oraz premier Rosji Władimir Putin. Mimo apeli obrońców praw człowieka o bojkot igrzysk, loża VIP będzie w piątek pełna. Zasiądą tam również głowy państw skandynawskich, Hiszpanii, Holandii, Australii i Nowej Zelandii.
Zabraknie jednak najważniejszych polskich polityków. – Prezydent Lech Kaczyński nie zmienia swoich planów, które nie przewidują jego wyjazdu do Chin – informuje biuro prasowe Kancelarii Prezydenta.
Również premier Donald Tusk do Pekinu nie pojedzie. – Z tego co wiem, w kalendarzu spotkań pana premiera nie nastąpiły żadne zmiany. Wizyty w Pekinie w tym czasie nie planujemy – mówi Jacek Filipowicz, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu.
Z najważniejszych polskich polityków na igrzyska wybiera się jedynie minister sportu Mirosław Drzewiecki. Pozostali ministrowie, a także parlamentarzyści tym razem nie będą się ogrzewać w blasku medali zdobytych przez naszych sportowców.
– Kancelaria Sejmu na chwilę obecną nie organizuje wyjazdu parlamentarzystów na igrzyska do Pekinu. Żaden z parlamentarzystów nie zwrócił się do nas z prośbą o zorganizowanie wyjazdu. Jeżeli ktokolwiek pojedzie, zrobi to na własną rękę i na swój koszt – informuje Agnieszka Wierzbicka z biura prasowego Sejmu.