Eutanazja w Europie: Francja otwiera nowy rozdział cywilizacyjnej debaty

Decyzja francuskiego Zgromadzenia Narodowego o legalizacji pomocy przy zakończeniu życia może przechylić w całej Unii Europejskiej szalę niezwykle trudnej debaty cywilizacyjnej.

Publikacja: 01.06.2025 17:07

Eutanazja w Europie: Francja otwiera nowy rozdział cywilizacyjnej debaty

Foto: AdobeStock

Do tej pory tylko jeden duży kraj Wspólnoty dopuszcza tzw. legalną eutanazję: układ, w którym pod ściśle określonymi warunkami lekarz podaje pacjentowi preparat powodujący zgon. Zrobiła to przed czterema laty Hiszpania. Jednak królestwo pozostaje krajem szczególnym: w reakcji na brutalną, skrajnie prawicową dyktaturę Franco stało się prekursorem zmian społecznych kojarzonych z lewicowym czy liberalnym porządkiem rzeczy.

We Francji eutanazja wywoływała znacznie więcej kontrowersji. W minionym tygodniu w Zgromadzeniu Narodowym za jej wprowadzeniem głosowało 305 posłów, podczas gdy 199 było temu przeciwnych. Szczególnie ciekawy był sprzeciw skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, bo kierowane przez lata przez Marine Le Pen ugrupowanie trzymało się do tej pory z daleka od takich kwestii cywilizacyjnych, jak aborcja czy małżeństwa homoseksualne. 

– Społeczeństwo, które nie ma środków, aby towarzyszyć swoim najsłabszym obywatelom do końca życia, nie staje się większe przez to, że legalizuje ich uśmiercanie – powiedział w trakcie debaty przywódca ugrupowania Jordan Bardella. 

W Holandii, Belgii czy Kanadzie już w przybliżeniu co 20. zgon jest wynikiem interwencji lekarza

Jednak nawet w jego partii głosy się podzieliły, podobnie jak w bloku centrowym związanym z prezydentem Emmanuelem Macronem nie wszyscy poparli proponowaną zmianę. Ustawa będzie na jesieni debatowana w Senacie i jeśli ten wprowadzi do niej pewne zmiany, może z powrotem wrócić do izby niższej parlamentu. Taki proces może trwać przynajmniej kilkanaście miesięcy. Mimo wszystko wydaje się przesądzone, że Francja zdecyduje się na uczynienie tego fundamentalnego kroku. Będzie to najważniejsza reforma cywilizacyjna nad Sekwaną od wprowadzenia małżeństw osób tej samej płci w 2013 roku.

– W tym momencie myślę o wszystkich tych, którzy byli ofiarami nieuleczalnych chorób. I cierpieli. Mówili mi: musisz walczyć! Nie dla nas, bo to już za późno. Ale dla tych, którzy przyjdą po nas – mówił nie bez wzruszenia sprawozdawca ustawy, lewicowy deputowany Olivier Falorni. 

Czytaj więcej

Eutanazja załatwiona, belgijska rewolucja trwa dalej

W ślady Paryża chcą teraz pójść Włosi oraz pozostający poza Unią Brytyjczycy. W obu państwach rozpoczął się już w tej sprawie proces legislacyjny. Spośród dużych krajów wolnej Europy poza tym procesem pozostaje więc już tylko konserwatywna Polska oraz pamiętające eksperymenty z eutanazją w czasie III Rzeszy Niemcy. Pierwszym krajem, który zgodził się na pomoc przy zakończeniu życia, była Holandia. Zrobiła to już w 2001 roku. W jej ślady poszły też Belgia i Luksemburg. 

Na świecie to jest jednak wciąż sytuacja wyjątkowa. Poza Kanadą, Kolumbią, Ekwadorem, Nową Zelandią oraz wybranymi stanami USA i wybranymi prowincjami Australii na aktywną eutanazję nie zdecydował się nikt inny. 

Szczególne emocje wywołuje obawa przed tzw. śliską pochylnią: układem, w którym liczba dokonanych przy wsparciu lekarza zabiegów zakończenia życia szybko rośnie. Jednym z przykładów jest Holandia, gdzie w ciągu dziesięciu lat liczba operacji eutanazji wzrosła dwukrotnie, a w ciągu 20 lat – pięciokrotnie. W ubiegłym roku dokonano ich blisko 10 tys. Podobne doświadczenia przeżyła Belgia, gdzie w 2024 roku przeprowadzono 4 tys. eutanazji. W Kanadzie dokonano ich w tym czasie ok. 15 tys., o jedną szóstą więcej niż rok wcześniej. W tych trzech krajach w przybliżeniu co 20. osoba kończy teraz życie przy wsparciu personelu medycznego. 

To wywołuje u wielu obawy przed „banalizacją eutanazji”. „Śliskiej pochylni”, która sprawia, że w niektórych przypadkach naciskać na takie rozwiązanie mogą bliscy osoby starszej, której utrzymanie im ciąży lub na której spadek oczekują. Na to wskazuje m.in. w rozmowie z „Le Monde” holenderski etyk Theo Boer. 

Społeczeństwo szybko się starzeje. „Dlatego operacji eutanazji jest coraz więcej”

– Co za nonsens! Przecież warunki przeprowadzania zabiegów są ściśle kontrolowane. Po prostu do ludzi zaczęło stopniowo docierać, że nie muszą cierpieć, że mogą odejść godnie. Stąd coraz więcej przypadków eutanazji – odpowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Philippe Mahoux, w przeszłości senator belgijskiej Partii Socjalistycznej, który zainicjował proces legalizacji eutanazji w królestwie. – To prawo, które nazwałbym ostatnim aktem solidarności, jaki człowiek może okazać drugiemu człowiekowi – dodaje. 

Czytaj więcej

Eutanazja wcale nie musi być najlepszym rozwiązaniem

Natasia Hamarat, badaczka z Wolnego Uniwersytetu Brukseli (ULB), uważa natomiast, że wytłumaczenia, dlaczego coraz więcej osób decyduje się na eutanazję, należy szukać w szybkim starzeniu się społeczeństwa. W Belgii średnia długość życia wynosi już 82,3 roku, przy czym dla kobiet to 84,3 roku, a dla mężczyzn – 80,2 roku. Ale to oznacza, że medycyna jest w stanie podtrzymać życie nawet w ekstremalnych warunkach. Stąd coraz więcej osób staje przed dylematem, czy w nieraz bardzo trudnych okolicznościach trwanie ma jeszcze sens.

Właściwie wszystkie kraje, które zdecydowały się na legalizację eutanazji, wymagają, aby stwierdzono u pacjenta nieuleczalną chorobę związaną z bardzo trudnym do wytrzymania cierpieniem. Różnice dotyczą jednak tego, czy prawo do eutanazji obejmuje także osoby nieletnie oraz czy należy tu uwzględnić choroby psychiczne. 

Do tej pory tylko jeden duży kraj Wspólnoty dopuszcza tzw. legalną eutanazję: układ, w którym pod ściśle określonymi warunkami lekarz podaje pacjentowi preparat powodujący zgon. Zrobiła to przed czterema laty Hiszpania. Jednak królestwo pozostaje krajem szczególnym: w reakcji na brutalną, skrajnie prawicową dyktaturę Franco stało się prekursorem zmian społecznych kojarzonych z lewicowym czy liberalnym porządkiem rzeczy.

We Francji eutanazja wywoływała znacznie więcej kontrowersji. W minionym tygodniu w Zgromadzeniu Narodowym za jej wprowadzeniem głosowało 305 posłów, podczas gdy 199 było temu przeciwnych. Szczególnie ciekawy był sprzeciw skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, bo kierowane przez lata przez Marine Le Pen ugrupowanie trzymało się do tej pory z daleka od takich kwestii cywilizacyjnych, jak aborcja czy małżeństwa homoseksualne. 

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
USA: Dyrektor agencji walczącej ze skutkami huraganów nie wiedział o sezonie huraganów?
Materiał Promocyjny
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Polityka
Izrael pozostanie „niemiecką racją stanu”
Polityka
Zuchwała operacja wywiadowcza Ukrainy niszczy politykę Putina
Polityka
Wygrana Nawrockiego? Zwycięstwo miłośnika MAGA może być początkiem trendu w Europie
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Polityka
AP o zwycięstwie Karola Nawrockiego: Pojawił się czynnik Donalda Trumpa