Do tej pory tylko jeden duży kraj Wspólnoty dopuszcza tzw. legalną eutanazję: układ, w którym pod ściśle określonymi warunkami lekarz podaje pacjentowi preparat powodujący zgon. Zrobiła to przed czterema laty Hiszpania. Jednak królestwo pozostaje krajem szczególnym: w reakcji na brutalną, skrajnie prawicową dyktaturę Franco stało się prekursorem zmian społecznych kojarzonych z lewicowym czy liberalnym porządkiem rzeczy.
We Francji eutanazja wywoływała znacznie więcej kontrowersji. W minionym tygodniu w Zgromadzeniu Narodowym za jej wprowadzeniem głosowało 305 posłów, podczas gdy 199 było temu przeciwnych. Szczególnie ciekawy był sprzeciw skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, bo kierowane przez lata przez Marine Le Pen ugrupowanie trzymało się do tej pory z daleka od takich kwestii cywilizacyjnych, jak aborcja czy małżeństwa homoseksualne.
– Społeczeństwo, które nie ma środków, aby towarzyszyć swoim najsłabszym obywatelom do końca życia, nie staje się większe przez to, że legalizuje ich uśmiercanie – powiedział w trakcie debaty przywódca ugrupowania Jordan Bardella.
W Holandii, Belgii czy Kanadzie już w przybliżeniu co 20. zgon jest wynikiem interwencji lekarza
Jednak nawet w jego partii głosy się podzieliły, podobnie jak w bloku centrowym związanym z prezydentem Emmanuelem Macronem nie wszyscy poparli proponowaną zmianę. Ustawa będzie na jesieni debatowana w Senacie i jeśli ten wprowadzi do niej pewne zmiany, może z powrotem wrócić do izby niższej parlamentu. Taki proces może trwać przynajmniej kilkanaście miesięcy. Mimo wszystko wydaje się przesądzone, że Francja zdecyduje się na uczynienie tego fundamentalnego kroku. Będzie to najważniejsza reforma cywilizacyjna nad Sekwaną od wprowadzenia małżeństw osób tej samej płci w 2013 roku.
– W tym momencie myślę o wszystkich tych, którzy byli ofiarami nieuleczalnych chorób. I cierpieli. Mówili mi: musisz walczyć! Nie dla nas, bo to już za późno. Ale dla tych, którzy przyjdą po nas – mówił nie bez wzruszenia sprawozdawca ustawy, lewicowy deputowany Olivier Falorni.