Władimir Putin stawia warunki NATO. Ile państw wpadnie do rosyjskiego worka?

Ukraina wywalczyła swoją niepodległość krwią i dzięki milionowej armii ma szansę przetrwać. Suwerenność kilku innych postradzieckich państw stoi jednak pod dużym znakiem zapytania.

Publikacja: 01.06.2025 17:39

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Reuters/Kirill Kudryavtsev

W poniedziałek w Stambule rusza kolejna runda rozmów pokojowych. Przed zawieszeniem broni Rosja stawia warunki nie tylko Ukrainie, ale też NATO. Domaga się złożonych na piśmie gwarancji dotyczących nierozszerzania sojuszu na wschód. W odpowiedzi na to specjalny wysłannik prezydenta USA, gen. Keith Kellogg, w rozmowie z ABC News stwierdził, że obawy Rosji są całkowicie uzasadnione, i zadeklarował, że Donald Trump jest gotów omówić tę kwestię z Władimirem Putinem. Sugerował też, że o przystąpieniu do NATO może zapomnieć nie tylko Ukraina, ale również Gruzja i Mołdawia.

Mająca ponadmilionową armię Ukraina, nawet jeżeli nie zostanie przyjęta do NATO po zawieszeniu broni, ma szansę na przetrwanie. Zwłaszcza jeżeli otrzyma zapowiadane wielomiliardowe wsparcie z Unii Europejskiej m.in. na zakup broni, amunicji i utrzymanie tak licznych sił zbrojnych. Szanse na przetrwanie kraju zwiększa też szybko rozwijająca się ukraińska zbrojeniówka (m.in. produkcja dronów). Większość pozostałych postradzieckich państw takiego militarnego zaplecza jednak nie ma. Jeżeli NATO na zawsze zamknie przed nimi drzwi, będą musiały na nowo układać się z Władimirem Putinem i ważyć każde wypowiedziane pod adresem Rosji słowo. Ten proces zresztą już się rozpoczął.

Czytaj więcej

Rozmowy o pokoju na Ukrainie, które nie prowadzą do pokoju

Gruzja już płynie do Rosji. Zawarcie przez Donalda Trumpa układu z Władimirem Putinem może to przyśpieszyć

Gruzji ma 3,4 mln ludzi. Jej władze, które oficjalnie ciągle deklarują chęć przystąpienia do NATO, w ostatnich latach w praktyce zrobiły wszystko, by oddalić państwo od Zachodu. Wspierana przez świat demokratyczny miejscowa opozycja nie uznała wyniku zeszłorocznych jesiennych wyborów parlamentarnych. W parlamencie nie ma ani jednego deputowanego opozycji, a krajem z zaplecza steruje miliarder Bidzina Iwaniszwili, założyciel rządzącego od 2012 roku Gruzińskiego Marzenia. USA jeszcze w listopadzie ubiegłego roku zawiesiły umowę o partnerstwie strategicznym z Gruzją, a krytyczne stanowisko wobec władz w Tbilisi utrzymała też administracja Donalda Trumpa. Co więcej, w Kongresie czeka na głosowanie bolesny dla kaukaskiego kraju pakiet sankcji (MEGOBARI Act).

Czytaj więcej

Gruzja żegna się z Zachodem. Odpływa do Rosji i Chin

Państwo, które od wojny w 2008 roku nie utrzymuje relacji dyplomatycznych z Moskwą, w czasie wojny Rosji z Ukrainą mocno zacieśniło współpracę gospodarczą z państwem Putina. Z roku na rok rośnie wymiana handlowa. – Wraca bardzo silna obecność gospodarcza Rosji w Gruzji – mówił niedawno „Rzeczpospolitej” Wojciech Wojtasiewicz, analityk ds. Kaukazu Południowego w PISM.

Rosja już zaproponowała Tbilisi wznowienie stosunków dyplomatycznych. Co jakiś czas pojawiają się też pogłoski o ewentualnym zwrocie Gruzji Abchazji i Osetii Południowej (większość mieszkańców od dawna ma tam już rosyjskie paszporty), oczywiście na warunkach Kremla. Regiony te, mając szeroką autonomię, miałyby ogromny wpływ na politykę krajową i zagraniczną Gruzji. Zamknięte na zawsze drzwi do NATO mogłyby znacząco przyspieszyć powrót Tbilisi do „strefy rosyjskiej”.

Mołdawia na rozdrożu. O przyszłości kraju zadecydują wrześniowe wybory parlamentarne

Sytuacja polityczna w niespełna 2,5-mln Mołdawii jest inna. Rządzi tam proeuropejska większość z Maią Sandu na czele. Wygrała wybory prezydenckie w listopadzie ubiegłego roku, ale na plecach czuła oddech Władimira Putina. Jej przeciwnik Alexandr Stoianoglo, popierany przez sympatyzujące z Kremlem siły, zdobył wówczas ponad 44 proc. głosów. Kraj jest mocno podzielony: część społeczeństwa sympatyzuje z Rosją, a część z UE (zwłaszcza mieszkańcy kraju utożsamiający się z Rumunią).

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Wybory w Mołdawii. Wygrana bitwa, ale nie wojna

Sondaże jednoznacznie pokazują, że większość obywateli nie chce przystąpienia do NATO. Poza tym Mołdawia, podobnie jak Gruzja w Osetii Południowej i Abchazji, ma nieuregulowany spór terytorialny w Naddniestrzu, gdzie wciąż stacjonują rosyjscy żołnierze. Czy zamykanie drzwi dla Mołdawii, która i tak nie miała szans na akcesję do NATO w przewidywalnej perspektywie, będzie miało jakieś znaczenie? Dla Władimira Putina – tak.

We wrześniu odbędą się tam pierwsze w czasie wojny Rosji z Ukrainą wybory parlamentarne, które przesądzą o dalszym losie kraju. Nietrudno się domyślić, jak mocno decyzja o nierozszerzaniu sojuszu na wschód zasili propagandę tamtejszych prorosyjskich sił, które z pewnością liczą na rewanż.

W poniedziałek w Stambule rusza kolejna runda rozmów pokojowych. Przed zawieszeniem broni Rosja stawia warunki nie tylko Ukrainie, ale też NATO. Domaga się złożonych na piśmie gwarancji dotyczących nierozszerzania sojuszu na wschód. W odpowiedzi na to specjalny wysłannik prezydenta USA, gen. Keith Kellogg, w rozmowie z ABC News stwierdził, że obawy Rosji są całkowicie uzasadnione, i zadeklarował, że Donald Trump jest gotów omówić tę kwestię z Władimirem Putinem. Sugerował też, że o przystąpieniu do NATO może zapomnieć nie tylko Ukraina, ale również Gruzja i Mołdawia.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
USA: Dyrektor agencji walczącej ze skutkami huraganów nie wiedział o sezonie huraganów?
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Polityka
Izrael pozostanie „niemiecką racją stanu”
Polityka
Zuchwała operacja wywiadowcza Ukrainy niszczy politykę Putina
Polityka
Wygrana Nawrockiego? Zwycięstwo miłośnika MAGA może być początkiem trendu w Europie
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Polityka
AP o zwycięstwie Karola Nawrockiego: Pojawił się czynnik Donalda Trumpa