Do zdarzenia doszło niedaleko miasteczka Karaleti. – Musiało się to stać w strefie buforowej, kontrolowanej przez Rosjan. Na terenie Osetii Południowej w ostatnich dniach nie zarejestrowaliśmy bowiem ani jednego dziennikarza polskiego – mówi „Rz” Irina Gagłojewa, rzecznik samozwańczych władz w Cchinwali.
Zatrzymani to reporter „Wiadomości” Dariusz Bohatkiewicz, operator Marcin Wesołowski i gruziński kierowca Lewan Guliaszwili.
Kolegom z TVP udało się wczoraj wieczorem nawiązać kontakt z Bohatkiewiczem. – Dobrze nas traktują – zapewnił. – Jesteśmy w Cchinwali, bardzo dokładnie sprawdzono nasze paszporty, akredytacje, zabrano samochód, kamery i mikrofon. Usłyszeliśmy, że jesteśmy amerykańskimi i angielskimi szpiegami. Dowiedzieliśmy się też, że zostaliśmy zatrzymani w stanie upojenia alkoholowego, co jest oczywiście absolutną nieprawdą – dodał Bohatkiewicz.
Patrol milicji, który ich zatrzymał, przekazał mężczyzn w ręce rosyjskich żołnierzy.
Po kilku godzinach reporterom zwrócono skonfiskowany sprzęt. – Cały czas słyszeliśmy, że nasz prezydent jest zły, nasz premier jest zły, nasz rząd jest zły, wszyscy Polacy są źli i jednostronni – opowiadał Bohatkiewicz. – Teraz jest wszystko w porządku.