Reklama

TVP pod dyktando PO i SLD

Koalicji rządzącej tak zależy na szybkich zmianach we władzach mediów publicznych, że rozważa poparcie projektu autorstwa lewicy

Aktualizacja: 30.09.2008 13:42 Publikacja: 30.09.2008 04:51

Prezes Radia Wrocław Paweł Majcher nie chce rozmawiać o nastrojach wśród pracowników. Od wczoraj reg

Prezes Radia Wrocław Paweł Majcher nie chce rozmawiać o nastrojach wśród pracowników. Od wczoraj regionalne rozgłośnie publiczne protestują przeciw medialnym planom Platformy Obywatelskiej

Foto: Rzeczpospolita, BS Bartek Sadowski

Pomysły Platformy (likwidacja spółek TVP i PR, zniesienie abonamentu) mogą na razie powędrować do szuflady, bo ich przeprowadzenie przez Sejm zajęłoby zbyt wiele czasu. Tymczasem PO i PSL chcą jak najszybciej zmienić władze w mediach publicznych. – Rozstrzygnięcia muszą zapaść teraz. Jeśli zmian nie przeprowadzimy do końca roku, to stare rady nadzorcze pochodzące jeszcze z nadania PiS, Samoobrony i LPR wybiorą zarządy na kolejną kadencje. Nie możemy do tego dopuścić – mówi „Rz” polityk z władz PO.

Ratunkiem może się okazać projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji autorstwa SLD, który od kilku miesięcy jest już w Komisji Kultury. Czy będzie forsowany w parlamencie także przez koalicję? Decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch tygodni. PO i PSL są już umówione na rozmowę o przyszłości mediów publicznych. Wkrótce będą też gotowe zlecone przez PO analizy dotyczące projektu SLD.

Ludowcy namawiają Platformę, by zdecydowała się na poparcie projektu lewicy. Zwracają uwagę, że opracowywany obecnie w resorcie kultury projekt zmian w ustawie medialnej może być uchwalony najwcześniej na wiosnę. Na razie gotowe są zaledwie jego założenia. Choć na razie nikt nie mówi tego oficjalnie, wiadomo już, że nie budzą one entuzjazmu polityków PSL.

– Dzięki poparciu projektu SLD można by dość szybko opanować sytuację w mediach. Nad poważniejszymi zmianami prace zaś toczyłyby się nadal – przekonuje ludowiec.

Korzyści z takiego rozwiązania zaczynają zresztą dostrzegać sami politycy PO. Spodziewają się, że jeśli teraz poprą rozwiązania lewicy, to będą mogli liczyć na rewanż przy uchwalaniu docelowego projektu.

Reklama
Reklama

PO ma nadzieję, że jeśli poprze projekt SLD, może liczyć na rewanż przy uchwalaniu swojego

Dziś o sprawie negocjacji z Platformą ma rozmawiać szefostwo SLD. Do ich poprowadzenia ze strony Sojuszu został wyznaczony Jerzy Szmajdziński. Na razie w walce z władzami mediów publicznych rząd liczy na efekty kolejnych kontroli. Od piątku TVP sprawdza Urząd Kontroli Skarbowej z Łodzi. Jak dowiaduje się „Rz”, spółkę prześwietla też Urząd Zamówień Publicznych. Bada warunki zawarcia jednej z umów barterowych.

– Myślę, że to nie koniec kontroli. Im więcej ich będzie, tym łatwiej ministrowi skarbu będzie wmówić opinii publicznej, że telewizja publiczna działa źle – mówi osoba z otoczenia szefa TVP Andrzeja Urbańskiego. Z kolei w sobotę w publicznym radiu nie powiodła się próba zawieszenia prezesa Krzysztofa Czabańskiego i jego zastępcy Jerzego Targalskiego. Na posiedzeniu rady nadzorczej nie doszło do głosowania nad wnioskami w tej sprawie, gdyż nie udało się ustalić, ilu głosów potrzeba, by do zawieszenia doszło. Przeciwnicy Czabańskiego dysponują pięcioma, zwolennicy – czterema. – Nie mam wątpliwości, że wnioski o nasze zawieszenie będą ponawiane. Sprawa ma charakter wyłącznie polityczny – mówi „Rz” Czabański.

W rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia szok wywołała propozycja PO likwidacji lokalnych spółek i ograniczenia emisji programów regionalnych do sześciu godzin na dobę. Z tego powodu prawie we wszystkich rozgłośniach przygotowane zostały protestacyjne spoty. W zmontowanych przez Radio Wrocław, które ostatecznie nie trafiły na antenę, wykorzystano głos Hitlera i fragmenty „Folwarku zwierzęcego” George’a Orwella.

Posłuchaj spotów tutaj

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Prezes Radia Wrocław Paweł Majcher zaprzecza, jakoby te reklamy miały trafić na antenę. – Nic mi nie wiadomo, by takie powstały – ucina. O atmosferze wśród pracowników nie chce rozmawiać.

—Jarosław Stróżyk, Jarosław Kałucki

Reklama
Reklama

PO przekonuje, że założenia projektu ustawy medialnej, nad którymi pracuje resort kultury, nie zmieniają ładu w mediach publicznych, tylko reguły ich działania. Dla widzów najpoważniejszą zmianą jest likwidacja abonamentu. Dla mediów idą one jednak dużo dalej, głównie w sferze finansowej. Produkcja programów ma być bowiem finansowana ze specjalnego funduszu, gdzie mają trafiać pieniądze z VAT za reklamy. Środki publiczne przeznaczone na realizację tzw. programów misyjnych mogłyby z niego trafiać nie tylko do mediów publicznych, ale też komercyjnych. W założeniach nie ma co prawda mowy o prywatyzacji TVP czy PR, ale telewizja i radio publiczne co dwa lata musiałyby odnawiać licencje. Pojawiłyby się też ograniczenia przy emisji reklam.

Projekt opracowany przez SLD koncentruje się na zasadach i trybie działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która powołuje rady nadzorcze mediów publicznych. Przewiduje np. wygaśnięcie kadencji KRRiT w przypadku odrzucenia sprawozdania z jej działalności.

Zaostrza również kryteria przyjmowania go w Sejmie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama