„Wiadomości” bez Hanny Lis

Telewizyjna gwiazda została odsunięta od prowadzenia programu informacyjnego. Od dawna pomiędzy prezenterką a szefem programu trwał konflikt

Aktualizacja: 11.12.2008 09:08 Publikacja: 10.12.2008 18:27

Hanna Lis

Hanna Lis

Foto: Forum

Informację o odsunięciu Hanny Lis podaliśmy wczoraj jako pierwsi. Potwierdziła ją rzecznik prasowy TVP SA Aneta Wrona. Nie chciała jednak tego komentować.

Szef „Wiadomości” Krzysztof Rak zastosował wobec Lis najbardziej radykalny środek, jakim dysponował. Nie może jej ani zawiesić, ani zwolnić z pracy. Takie decyzje ma prawo podjąć jedynie kierownictwo spółki, gdyż Lis podpisała kontrakt z zarządem TVP.

Odsunięcie prezenterki Rak uzasadnił utratą zaufania. Z Hanną Lis nie udało nam się skontaktować. Jej mąż Tomasz Lis twierdzi, że utrata zaufania jest tylko pretekstem. – Pan Rak i moja żona mieli doskonałe relacje, o czym świadczą także długie rozmowy telefoniczne na temat „Wiadomości”, również w weekendy. Ostatnio widzieli się tydzień temu i nic nie wskazywało na utratę zaufania. Wręcz przeciwnie – informuje „Rz”. Dziennikarz podkreśla, że zarówno jego kontrakt z TVP, jak i jego żony są wciąż ważne.

Zaskoczeni są też pracownicy programu. Większość z nich dowiedziała się o odsunięciu Lis od reportera „Rz”.

Do decyzji Raka mogła się przyczynić opinia, jaką rada programowa wystawiła Lis po wywiadzie z premierem Donaldem Tuskiem. Prezenterce zarzucono wiele błędów, a przede wszystkim to, że wywiad był przeprowadzony „niemal na kolanach” i bez zadawania kłopotliwych pytań.

[srodtytul]Esbek i Gruzja[/srodtytul]

Jednak, jak ustaliła „Rz”, determinację Krzysztofa Raka wywołała niesubordynacja prezenterki. Poszło o sposób podawania informacji na temat odnalezienia się esbeka, który miał być oficerem prowadzącym Lecha Wałęsy. Z zapowiedzi materiału można było odnieść wrażenie, że esbek złożył zeznania świadczące o niewinności byłego prezydenta. Drugim przedmiotem sporu był sposób relacjonowania incydentu w Gruzji, podczas którego strzelano w pobliżu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Lis miała samowolnie zmienić treść zapowiedzi materiału filmowego. Przeczytała ją bez uzgadniania z wydawcą i szefem „Wiadomości”.

Jak dowiedziała się „Rz”, odsunięcie może mieć też związek z planowanym na 18 grudnia posiedzeniem rady nadzorczej TVP. – Poprzednia rada zawiesiła Piotra Farfała, z którym współpracował prezes Andrzej Urbański. Tym razem prezes postanowił nie ryzykować i wykonać gest dobrej woli wobec tych, kórzy go krytykowali za zaproszenie małżeństwa Lisów do TVP – usłyszeliśmy wczoraj od pracowników telewizji.

[srodtytul]Wojna o reporterów[/srodtytul]

Współpraca Lis i Raka już od momentu zatrudnienia prezenterki nie układała się dobrze. Jeden z konfliktów dotyczył reporterów programu: Piotra Czyszkowskiego i Krzysztofa Galińskiego. Lis zarzucała im stronniczość i miała się domagać od szefa usunięcia ich z zespołu. Pojawiła się nawet pogłoska, że Lis domagała się również usunięcia swojego przełożonego. Dziennikarka zaprzeczyła tym doniesieniom. Przyznała jednak, że „wyraziła swoje zdanie” na temat pracy dwóch reporterów.

Lis sprzeciwiała się też wyemitowaniu w „Wiadomościach” materiału dotyczącego reprywatyzacji przygotowanego przez Czyszkowskiego. Twierdziła, że miał charakter antyrządowy.

W konfliktach żonę wspomagał Tomasz Lis. – Najpierw była kanonada prawicowych publicystów z bardzo silnymi elementami według mnie seksistowskimi. Krótko mówiąc, „głupia blondynka, co ona w ogóle chce, jak w ogóle ma prawo wyrażać swoje zdanie” – mówił wzburzony Tomasz Lis w TOK FM. – I jeśli głupia blondynka czyta to, co jej każą, to potwierdza, że jest głupią blondynką, ewentualnie jest sprzedajną blondynką. Jeżeli wyraża swoje zdanie, to znaczy, że jest histeryczna, nieznośna, kapryśna. I z taką kampanią mamy do czynienia – mówił.

Dziś ma się odbyć spotkanie prezesa Urbańskiego, Aleksandry Zawłockiej z Agencji Informacji TVP i Hanny Lis, na którym ma być wyjaśniana sprawa odsunięcia prezenterki „Wiadomości”.

[ramka][srodtytul]Kto kogo chce odwołać w TVP i PR[/srodtytul]

Pod koniec listopada na wniosek sekretarza rady nadzorczej TVP Janusza Niedzieli na trzy miesiące zawieszony został związany z LPR wiceprezes telewizji Piotr Farfał. Nie udało się odwołać lub zawiesić: Sławomira Siwka i Marcina Bochenka, o co wnioskował członek rady Szymon Czynsz. Kolejne zmiany w zarządzie i radzie mogą nastąpić 18 grudnia. Ireneusz Fryszkowski zapowiedział,że zgłosi wniosek o odwołanie przewodniczącej rady Janiny Goss. Wiadomo już, że tego dnia rozpatrywane będą także dwa wnioski związanych z LPR członków rady. Domagają się odwołania Siwka i Bochenka oraz przywrócenia Piotra Farfała. – To przykre, że panowie, nie mając większości, składają takie wnioski. Mam nadzieję, że zostaną odrzucone – mówi Niedziela.

W sekretariacie rady jest też zalakowana koperta. Według mediów może w niej być wniosek o odwołanie prezesa Andrzeja Urbańskiego albo Goss. W sobotę ma zostać podjęta próba odwołania zawieszonych prezesów Polskiego Radia Krzysztofa Czabańskiego i Jerzego Targalskiego.

[i]— pap[/i][/ramka]

Informację o odsunięciu Hanny Lis podaliśmy wczoraj jako pierwsi. Potwierdziła ją rzecznik prasowy TVP SA Aneta Wrona. Nie chciała jednak tego komentować.

Szef „Wiadomości” Krzysztof Rak zastosował wobec Lis najbardziej radykalny środek, jakim dysponował. Nie może jej ani zawiesić, ani zwolnić z pracy. Takie decyzje ma prawo podjąć jedynie kierownictwo spółki, gdyż Lis podpisała kontrakt z zarządem TVP.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo