"Zarzuty są tak marne i dęte, że wzburzyły bardzo wielu ludzi od lewa do prawa, czego dowodem inspirowany przez Marcina Mellera list otwarty w obronie Skowrona. Szef 'Trójki' dokonał cudu - stworzył radio prawdziwie publiczne, neutralne politycznie, ambitne, bez chamskich zagrywek typu 'Gwiazdy na rolkach pluskają się w kisielu'. Mało tego, ta ambitna, rzekomo skazana przez to na klęskę 'Trójka' bije rekordy słuchalności i popularności"
Krzysztof Skowroński, "Trójka" i my wszyscy powinniśmy podziękować Robertowi Wijasowi (to p.o. prezesa Polskiego Radia) i "Gazecie Wyborczej". Ten sojusz doprowadził do tego, że dziennikarze, piosenkarze, reżyserzy, twórcy telewizyjni o bardzo różnych poglądach podpisują się pod [link=http://www.rp.pl/artykul/2,265730_List_w_obronie_Krzysztofa_Skowronskiego.html " "target=_blank]listem w obronie szefa 'Trójki'[/link]. List drukuje dziś nie tylko "Rzepa", ale i "Dziennik" i "Polska The Times". Krąży tez po Internecie i robi furorę.
W tej sytuacji Krzysztof Skowroński powinien chyba rozważyć start w wyborach do europarlamentu oraz Miss Polonia. Okazało się, że Skowrona i 'Trójkę' lubią (prawie) wszyscy.
Właściwie można powiedzieć, że Wijas zadziałał na rzecz "Trójki" - sprawił, że za darmo ta stacja i jej szef mają silną i bardzo ciepłą kampanię wizerunkową. Kto inaczej doprowadziłby do tego, ze obok siebie na jednej liście pojawił się szef "Playboya", dziennikarze "Polityki", "Dziennika", "Rzeczpospolitej" i znamienici artyści? Tylko Robert Wijas i "Gazeta Wyborcza". A już poważnie - koleżanki i koledzy z "Gazety" - naprawdę nie czujecie, że robicie coś bardzo marnego i małego? Nie jest wam głupio?