Historia umowy na 400 mln

Skandal w Zabrzu: wiceprezes Kompanii Węglowej bawił się na urodzinach szefa firmy, z którą negocjował kontrakt. Wkrótce zawarła ona nową umowę na bardzo korzystnych warunkach

Publikacja: 08.04.2009 04:50

Nie prowadziłem negocjacji z PTK Holding sam – broni się Włodzimierz Mikoda, wiceprezes Kompanii Węg

Nie prowadziłem negocjacji z PTK Holding sam – broni się Włodzimierz Mikoda, wiceprezes Kompanii Węglowej

Foto: Rzeczpospolita

26 stycznia Włodzimierz Mikoda, wiceprezes Kompanii Węglowej, pojawił się w restauracji Zabrzański Gościniec. Okazją były urodziny właściciela lokalu Zbigniewa Pucka, wieloletniego kontrahenta Kompanii. Dzień później o szóstej rano firma Pucka szantażem wymogła na Kompanii nowy kontrakt wart 440 mln zł – ustaliła „Rz”.

Stosunki Kompanii z firmą PTK Holding, której prezesem jest Pucek, od stycznia były napięte. PTK obsługiwała na zlecenie węglowego koncernu bocznice kolejowe dla ośmiu kopalń i zażądała 30-procentowej podwyżki w nowym kontrakcie na 2009 r.

Z tego powodu 23 stycznia zarząd Kompanii podjął uchwałę, że podpisze z PTK umowę tylko na jeden rok.

Jednak trzy dni po urodzinowej imprezie w Zabrzańskim Gościńcu wszystko się zmieniło. Nowa uchwała zarządu wydłużyła umowę dla PTK z roku do czterech lat. Lukratywny kontrakt (Kompania zdecydowała się na zamówienie z wolnej ręki) opiewa na 109 mln zł rocznie, a PTK wynegocjował sobie m.in. 30-dniowy termin płatności oraz pokrycie przez Kompanię kosztów remontu głównych bocznic (dodatkowe 800 tys. zł miesięcznie).

Były szef rady nadzorczej Kompanii Węglowej Edward Nowak ocenia te warunki jako korzystne dla PTK. – Np. umowy mają w Kompanii średnio dwumiesięczny termin płatności, a rzeczywiste spłaty sięgają nawet 180 dni – mówi.

Sam Mikoda tłumaczy podpisanie tego kontraktu szantażem: – 27 stycznia PTK Holding o

szóstej rano poinformował nas, że w trybie natychmiastowym wstrzymuje obsługę bocznic, bo świadczy usługi bez stosownej umowy. To dla kopalń sytuacja niezwykle groźna. Z dnia na dzień zostalibyśmy bez obsługi, więc zaprosiliśmy przedstawicieli PTK Holding do negocjacji. W efekcie zawarliśmy umowę na cztery lata.

Zapewnia, że nie ma związku między kontraktem z PTK a jego wizytą na urodzinach prezesa Pucka. – Pan Pucek 25 stycznia ma urodziny, przyjechałem złożyć mu życzenia. Nie widzę związku z kontraktem i moją wizytą. Złożyłem życzenia i wyszedłem – tłumaczy Mikoda.

Bogusław Ziętek, szef górniczego związku Sierpień ’80, twierdzi jednak, że obecność członka zarządu na urodzinach biznesmena jest karygodna. – To sprawa dla CBA i ABW – ocenia.

Hojny kontrakt z PTK Kompania podpisała, choć w ubiegłym roku miała 37 mln zł straty, a resort gospodarki nie godzi się na podwyżki dla górników. – To są właśnie standardy Kompanii Węglowej. Od dłuższego czasu dochodzą do nas informacje o zawyżaniu kontraktów dla spółek zewnętrznych – twierdzi Ziętek.

– Nie prowadziłem negocjacji sam. Byłem członkiem komisji – broni się wiceprezes Kompanii Węglowej.

Włodzimierz Mikoda mieszka w Zabrzu, przed objęciem stanowiska w Kompanii był prezesem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wiceprezesem największej w Polsce firmy węglowej został dzięki wsparciu przyjaciela Eugeniusza Postolskiego, wiceministra ds. górnictwa z rekomendacji PSL (Postolski, znajomy wicepremiera Waldemara Pawlaka, odszedł ze stanowiska niespełna rok temu, oficjalnie na własną prośbę).

W marcu Ministerstwo Gospodarki poleciło skontrolować umowę z PTK Holding, ale nie dopatrzyło się złamania procedur. Kontrakt z PTK Holding na polecenie zarządu Kompanii będzie badał UOKiK pod kątem stosowania praktyk ograniczających konkurencję. Jest podejrzenie, że być może doszło do zmowy firm mogących wykonać to zlecenie taniej. Z 13 firm, które zaproszono do składania ofert na obsługę bocznic, zgłosiła się tylko PTK Holding i konsorcjum Maczki Bór.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=i.kacprzak@rp.pl]i.kacprzak@rp.pl[/mail]

26 stycznia Włodzimierz Mikoda, wiceprezes Kompanii Węglowej, pojawił się w restauracji Zabrzański Gościniec. Okazją były urodziny właściciela lokalu Zbigniewa Pucka, wieloletniego kontrahenta Kompanii. Dzień później o szóstej rano firma Pucka szantażem wymogła na Kompanii nowy kontrakt wart 440 mln zł – ustaliła „Rz”.

Stosunki Kompanii z firmą PTK Holding, której prezesem jest Pucek, od stycznia były napięte. PTK obsługiwała na zlecenie węglowego koncernu bocznice kolejowe dla ośmiu kopalń i zażądała 30-procentowej podwyżki w nowym kontrakcie na 2009 r.

Pozostało 84% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo