Pół spotu PiS legalne

Po Wyroku Sądu Apelacyjnego: Prawo i Sprawiedliwość przeprosi wyborców Platformy, ale nie rezygnuje z ostrej krytyki jej rządów. Przygotowuje też kolejne telewizyjne reklamówki

Publikacja: 28.04.2009 03:14

Fragmentu spotu „Kolesie” o zamykaniu przez rząd stoczni sąd nie zakwestionował

Fragmentu spotu „Kolesie” o zamykaniu przez rząd stoczni sąd nie zakwestionował

Foto: Rzeczpospolita

– Nie można uznać, że wszystkie informacje przedstawione w spocie PiS były nieprawdziwe – stwierdził sąd apelacyjny, rozpatrując odwołanie PiS od decyzji sądu niższej instancji.

W ubiegły czwartek warszawski Sąd Okręgowy rozpatrujący pozew PO w sprawie spotu „Kolesie” złożony w trybie wyborczym zakazał rozpowszechniania wyborczej reklamówki PiS. Sąd apelacyjny podtrzymał zakaz emisji spotu, ale tylko w części dotyczącej informacji o senatorze Tomaszu Misiaku i ministrze Aleksandrze Gradzie. W spocie sugerowano, że rząd załatwił firmie Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a żonie Grada zlecenie na 50 mln zł. Za te informacje PiS musi przeprosić, bo wprowadził w błąd wyborców PO. W wyroku niższej instancji była mowa o przeproszeniu Platformy „za naruszenie jej dobrego imienia”.

– Zwykle przyjmuje się, że poszkodowanym jest ten, o którym źle się mówi, a nie ten, który tego słucha – komentuje politolog dr Jarosław Flis. Jego zdaniem sąd chciał w ten sposób odejść od wrażenia, że działa na korzyść PO. – W ten sposób głównym beneficjentem orzeczenia będzie społeczeństwo. Ale w takiej sytuacji nie tylko wyborcy PO, ale i PiS powinni usłyszeć przeprosiny za wprowadzenie w błąd – uważa.

– Oczywiście podporządkujemy się wyrokowi i opublikujemy przeprosiny – zapowiada „Rz” Marek Migalski, jeden z autorów filmiku.

Sąd apelacyjny nie zakwestionował natomiast prawdziwości pozostałych informacji zawartych w reklamówce: o zamykaniu stoczni przez rząd Donalda Tuska i wydaniu przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO) 58 mln zł na nagrody dla współpracowników. – To, że stocznie są zamykane, jest widoczne dla każdego, więc decyzja sądu w tym zakresie jest oczywista – komentuje poseł Karol Karski (PiS) – Jednak zakaz emisji części materiałów wyborczych po dość pobieżnym zbadaniu ich prawdziwości może dziwić.

Z kolei Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości w rządzie Tuska ocenia: – Wyrok jest salomonowy.

Kontrowersje towarzyszące reklamówce PiS nie okazały się dla partii niekorzystne. Dlaczego? Klip, który przed wyrokiem sądu wyemitowano zaledwie kilka razy, stał się powszechnie znany. Umieszczony w zeszłym tygodniu na popularnym serwisie Youtube stał się hitem.

Sztabowcy PiS już pracują nad kolejnymi spotami. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, w najbliższym czasie do emisji trafić mają dwa. – Jeden będzie poświęcony sukcesom rządów Jarosława Kaczyńskiego i naszemu programowi, drugi utrzymany w duchu „Kolesiów”. Mocny – twierdzi osoba ze sztabu.

Politycy PiS nie obawiają się, że kolejne spoty krytycznie recenzujące rząd PO – PSL zostaną zaskarżone: – Gdyby tak było, wszyscy postrzegający PO jako partię otwartą, skłonną do dyskusji, przekonaliby się, jaka jest naprawdę – mówi „Rz” Joachim Brudziński.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo