Waldemar Skórski, wiceprezydent Świdnicy aż klasnął w dłonie, gdy usłyszał zapowiedź premiera Donalda Tuska o wygaszaniu działalności „jednorękich bandytów”. Tydzień wcześniej władze tego 60-tysięcznego miasteczka na Dolnym Śląsku wysłały do niego list z propozycjami ustawowych rozwiązań, które ograniczyłyby plagę kasyn dla ubogich, rozlewającą się po Polsce gminnej i powiatowej, czyli automatów na tzw. niskie wygrane, wstawiane do restauracji, pubów, marketów a nawet kiosków.
Prohibicję za doskonały pomysł uważa również Franciszek Fejdych, burmistrz gminy Prudnik na Opolszczyźnie. W jego 29-tysięcznej gminie funkcjonuje ok 500 „jednorękich bandytów”. Gdy w ubiegłym tygodniu otrzymał z Izby Skarbowej do zaopiniowania wniosek o uruchomienie w miasteczku 11 kolejnych punktów z automatami, zamiast odpowiedzi skierował kilka dni temu do ministerstwa finansów wniosek o zmianę ustawy o grach losowych.
- Jeśli jeden z wniosków dotyczył uruchomienia jednorękich bandytów w kiosku Ruchu, to chyba najwyższy czas, by działać — uważa burmistrz Fejdych.
[srodtytul] Walka z „jednorękimi” na własną rękę [/srodtytul]
Samorządowcy cieszą się z pomysłu ustawy, która w pięcioletniej perspektywie wypchnie „jednorękich bandytów” wyłącznie do kasyn i salonów gier, bo sami niewiele mogą zdziałać w tej materii. Świdnica chce rugować je podatkami od nieruchomości. Za kilka dni tutejsza rada miasta ma przegłosować uchwałę, że żaden z obiektów, w którym znajduje się choćby jeden automat do gry nie będzie mógł liczyć na zwolnienia w zamian za przeprowadzone inwestycje. Przygotowano kolejne rozwiązania — placówka z „jednorękim bandytą” będzie obłożona podatkiem od nieruchomości takim jak bank czy stacja benzynowa. — To dla restauracji czy pubów oznacza pięciokrotny wzrost, nawet do 50 — 60 tysięcy rocznie — mówi wiceprezydent Świdnicy. — Chcemy by z tych wpływów finansować program leczenia z hazardowego nałogu, jaki uruchamiamy od przyszłego roku. W Prudniku rada konsekwentnie odmawia uruchomienia salonów gier, choć firma, która chciała uruchomić 75 automatów obiecywała pomoc dla miasta i sponsorowanie imprez.