Już czwarty miesiąc urząd skarbowy nie może podjąć decyzji, czy wszcząć postępowanie podatkowe wobec rzecznika rządu Pawła Grasia.
Chodzi o sprawę willi w podkrakowskim Zabierzowie. Graś od 13 lat nie płaci za jej wynajem, bo – jak tłumaczył – korzysta z budynku na podstawie umowy o świadczeniu wzajemnym podpisanej z właścicielem nieruchomości – niemieckim przedsiębiorcą Paulem Roglerem. Tuż po ujawnieniu sprawy w lipcu eksperci twierdzili, że z tytułu darmowego wynajmu powinien odprowadzać podatki. Mają to wyjaśnić urzędnicy skarbowi z Oświęcimia. Ale wciąż nie mogą. Dlaczego?
[wyimek]Urząd nie chce zdradzić, jakich informacji minister nie przekazał[/wyimek]
– Urząd skarbowy musi zebrać informacje niezbędne do podjęcia rozstrzygnięcia. Na obecnym etapie podjęcie decyzji jest niemożliwe, bo urząd ma zbyt mało informacji – tłumaczy „Rz” Monika Sala-Szczypińska, rzeczniczka prasowa Izby Skarbowej w Krakowie, której podlega urząd w Oświęcimiu. – Organ opiera się na informacjach przekazywanych od strony postępowania, a informacje spływają wolno. Innej możliwości ich pozyskania nie ma.
Jakich informacji Paweł Graś nie przekazał jeszcze urzędowi? Tego rzecznik zdradzić nie chce. Nie ujawnia też, czy politykowi wymierzono karę porządkową. Może ona wynieść 2,6 tys. zł.