Zdjęcia wiszących w kilku salach krzyży domagała się czwórka maturzystów. W ubiegłym tygodniu skierowali w tej sprawie petycję do dyrekcji szkoły. Od pomysłu odciął się szkolny samorząd.

Autorzy petycji zainspirowani listopadowym wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że krzyż wiszący we włoskiej szkole łamie prawo, stwierdzili, iż krzyże naruszają neutralność światopoglądową, a szkoła nie może promować jednych poglądów kosztem innych.

– Krzyże w miejscach publicznych wzmacniają stereotyp, że Polak to katolik – mówi Tomasz Chabinka, jeden z autorów petycji. – To przekłada się na decyzje polityczne podejmowane pod wpływem przywódców religijnych. To zagrożenie dla demokracji.

– Krzyże mogą wisieć w klasach w myśl rozporządzenia MEN z 1992 r. – tak dyrektor Marek Łaźniak uzasadnia decyzję o niezdejmowaniu krzyży. – To nie tylko symbol religijny, ale i najwyższego poświęcenia człowieka dla człowieka.

I zapowiedział na 16 grudnia debatę uczniów na temat obecności krzyży w klasach.