Szwedzki ślad potwierdzony

Krakowska prokuratura już jutro poprosi Szwecję o pomoc prawną w sprawie kradzieży napisu z Auschwitz. Śledczy nie ujawniają szczegółów tego wniosku dla dobra śledztwa

Publikacja: 29.12.2009 15:11

Prezentacja odzyskanego napisu z KL Auschwitz

Prezentacja odzyskanego napisu z KL Auschwitz

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Jak powiedziała "Rz" Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, wniosek zostanie skierowany do ministerstwa sprawiedliwości Szwecji. Stamtąd, jak wynika z nieoficjalnych informacji, ma pochodzić zleceniodawca kradzieży.

Przypomnijmy, że szwedzka popołudniówka "Aftonbladet" podała kilka dni temu, że za kradzieżą zabytkowego napisu z Auschwitz stoi szwedzka neonazistowska organizacja. Jej były lider opowiedział dziennikarzom, jak fragment obozowej bramy miał trafić z Polski do Szwecji, by potem zostać sprzedany kolekcjonerowi, który mógłby zapłacić za niego miliony koron.

Zysk z kradzieży miał sfinansować organizowanie zamachów w związku z wyborami, które odbędą się we wrześniu przyszłego roku. Ekstremiści chcieli rzekomo ostrzelać posłów w szwedzkim parlamencie i zorganizować zamach na mieszkanie premiera Fredrika Reinfeldta oraz MSZ.

Krakowska prokuratura potwierdza też, że w najbliższych dniach wyłączy ze śledztwa materiały dotyczące nieprawidłowości w ochronie byłego hitlerowskiego obozu Auschwitz-Birkenau.

Tablica z napisem "Arbeit macht frei", wykonana przez polskich więźniów politycznych, została skradziona w nocy z 17 na 18 grudnia. Napis odnaleziono późnym wieczorem 20 grudnia we wsi Czernikowo koło Torunia. Zlodzieje pocięli go na trzy części. Także w niedzielę policjanci zatrzymali pięciu mężczyzn podejrzanych o kradzież.

Faktu, iż zleceniodawca kradzieży mieszka w Szwecji, krakowska prokuratura dotąd oficjalnie nie potwierdziła.

Jak powiedziała "Rz" Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, wniosek zostanie skierowany do ministerstwa sprawiedliwości Szwecji. Stamtąd, jak wynika z nieoficjalnych informacji, ma pochodzić zleceniodawca kradzieży.

Przypomnijmy, że szwedzka popołudniówka "Aftonbladet" podała kilka dni temu, że za kradzieżą zabytkowego napisu z Auschwitz stoi szwedzka neonazistowska organizacja. Jej były lider opowiedział dziennikarzom, jak fragment obozowej bramy miał trafić z Polski do Szwecji, by potem zostać sprzedany kolekcjonerowi, który mógłby zapłacić za niego miliony koron.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne