Rysio nie wie i nie pamięta

To miało być najważniejsze przesłuchanie. Ale kontrowersyjny biznesmen powiedział posłom niewiele

Publikacja: 12.02.2010 03:01

Ryszard Sobiesiak (na drugim planie) pojawił się na przesłuchaniu w towarzystwie mecenasa Ryszarda B

Ryszard Sobiesiak (na drugim planie) pojawił się na przesłuchaniu w towarzystwie mecenasa Ryszarda Bedryja

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Przed komisją śledczą stanął wczoraj główny bohater afery hazardowej. Zaczął od odczytania 25 stron agresywnego oświadczenia. Nie przebierał w słowach. Urzędników nazywał „urzędasami”, a nadzorujących hazard funkcjonariuszy Służby Celnej – „dzielnymi celnikami”. Przekonywał, że jest uczciwym przedsiębiorcą, który w wyniku nielegalnych działań byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego stał się ofiarą nagonki. Zapewniał, że ani afery hazardowej, ani żadnego przecieku nie było.

[srodtytul]Zły Kamiński i CBA[/srodtytul]

– Mariusz K., bo tak trzeba o nim mówić, przez cztery lata wykrył sześć nibyafer i wszystkie skończyły się dla niego kłopotami z prawem. Ta też skończy się problemami – stwierdził.

Zaprzeczył, by kiedykolwiek namawiał polityków do nielegalnego lobbingu. – Prowadzę legalne interesy i płacę podatki, a służby mnie ciągle sprawdzają. To z moich pieniędzy utrzymywane są takie ekstrawagancje jak agent Tomek. Jestem prostym człowiekiem, który sam doszedł do wszystkiego – mówił. Przekonywał, że u polityków walczył jedynie o swoje interesy, osoby takie jak Zbigniew Chlebowski miały obowiązek go wysłuchać, a on miał prawo u nich interweniować. Mówił, że gdy pojawiły się propozycje zmian niekorzystnych dla hazardu, postanowił interweniować. – Każdy przedsiębiorca, gdyby go znał, zadzwoniłby do pana Chlebowskiego.

Sobiesiak nie wypierał się znajomości z byłym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim i byłym wicepremierem Grzegorzem Schetyną. – Jesteśmy po imieniu, ale nie dawaliśmy sobie prezentów. Nie wiem, kto z nich ma psa, a kto kota – zapewniał.

Opowiadając o pamiętnym spotkaniu z Chlebowskim na cmentarzu w Marcinowicach (Dolnośląskie) w sierpniu 2009 r., stwierdził, że nie pamięta, czego dotyczyła rozmowa. – Prawdopodobnie prosiłem go o interwencję w sprawie działacza PO z Czorsztyna – mówił.

Z kolei jego rozmowa ze Schetyną, do której doszło na lotnisku we Wrocławiu we wrześniu 2008 r., miała dotyczyć klubu piłkarskiego Śląsk Wrocław, a nie hazardu. – Ta branża przestała mnie interesować. Moim oczkiem w głowie stał się ośrodek narciarski w Zieleńcu – podkreślał.

Skąd więc zainteresowanie CBA jego działaniami? – To nie moja wina, że pan Kamiński zmanipulował prywatne rozmowy i wykreował aferę. Nie jestem żadnym bandytą. To on powinien mi udowodnić winę, a nie ja swoją niewinność – mówił Sobiesiak. Stwierdził, że przed publikacją 1 października 2009 r. w „Rz” fragmentów podsłuchanych przez CBA rozmów nie miał pojęcia o akcji biura.

Dlaczego, wycofując córkę ze starań o stanowisko w Totalizatorze Sportowym, tłumaczył się podsłuchami „KGB–CBA” i donosami? – To był mój komentarz do manii podsłuchiwania wszystkiego i wszystkich. W mojej branży donosy to codzienność – wyjaśniał.

[srodtytul]Nieszczęsna ofiara[/srodtytul]

– Sobiesiak usiłuje się wykreować na ofiarę głupich urzędników i polityków, którzy chcą na nim zbić kapitał polityczny. Ale stenogramy nie kłamią – tak jego wystąpienie podsumował Zbigniew Wassermann (PiS). – Oskarżanie wszystkich dookoła jest niewiarygodne – podkreślał Jarosław Urbaniak (PO). – Jak nie było afery, to dlaczego został po niej zdemolowany rząd? – pytał Bartosz Arłukowicz (Lewica).

W trosce o swoje dobre imię Sobiesiak zapowiedział, że na pytania posłów będzie odpowiadał tylko na zamkniętym posiedzeniu. Posłowie początkowo nie zgodzili się na to. I przystąpili do przesłuchania. W pierwszej fazie jednak jedyną jego odpowiedzią na każde pytanie było: „mówiłem już w słowie wstępnym”. Nie miał nic do dodania, nawet jeśli nie mówił o czymś w oświadczeniu. Gdy posłowie zwrócili mu uwagę, że za uchylanie się od odpowiedzi może zostać ukarany przez sąd 10 tys. zł kary lub 30 dniami aresztu, zmienił taktykę. Na każde pytanie odpowiadał: nie wiem. Nie pamiętał nawet rzeczy, do których sam się wcześniej odnosił.

– Ta zabawa nie ma sensu. Nie myślę przesłuchiwać ściany – Sławomir Neumann (PO) nie krył irytacji, że część posłów przeciąga zadawanie pytań, choć nie dostaje odpowiedzi. W końcu członkowie komisji zamknęli posiedzenie i na nim kontunuowali przesłuchanie.

– Będzie się odbywać bez udziału kamer, ale nie będzie tajne. Protokół będzie jawny – powiedział szef komisji Mirosław Sekuła (PO).

– Świadek wyraźnie się rozluźnił i barwnie opowiadał o swych interesach – relacjonował Urbaniak.

Ale wciąż nie chciał wyjaśniać konkretnych spraw, np. czy chciał skompromitować wiceministra finansów Jacka Kapicę. A gdy było to dla niego wygodne, zasłaniał się niepamięcią. Szczególnie, gdy pytania dotyczyły stenogramów. Pewne fakty bagatelizował, obciążał konkurencję i przekonywał, że nie on jest królem branży hazardowej.

Po zakończeniu przesłuchania Arłukowicz powiedział PAP, że Sobiesiak stwierdził w trakcie zeznań, że już po ujawnieniu afery spotkał się z Mirosławem Drzewieckim w USA. „Tak przynajmniej twierdzi pan Sobiesiak” – zastrzegł poseł.

Tymczasem władze PiS będą się domagać odwołania Sekuły z funkcji przewodniczącego. Zarzucają mu m.in. dezorganizowania prac komisji. Jak powiedział Mariusz Błaszczak, wniosek w tej sprawie ma być gotowy w ciągu kilku dni.

Przed komisją śledczą stanął wczoraj główny bohater afery hazardowej. Zaczął od odczytania 25 stron agresywnego oświadczenia. Nie przebierał w słowach. Urzędników nazywał „urzędasami”, a nadzorujących hazard funkcjonariuszy Służby Celnej – „dzielnymi celnikami”. Przekonywał, że jest uczciwym przedsiębiorcą, który w wyniku nielegalnych działań byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego stał się ofiarą nagonki. Zapewniał, że ani afery hazardowej, ani żadnego przecieku nie było.

[srodtytul]Zły Kamiński i CBA[/srodtytul]

Pozostało 91% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo