Radomsko żyło procesem. W sklepach, zakładach fryzjerskich, kawiarniach, gdy z radia rozlegały się doniesienia z sądu, zapadała cisza. Po czym komentowano. – Słyszała pani, słyszała – mówiła kobieta około 50-letnia. – Ta Krawczyk to zdzira.
– Było to najłagodniejsze określenie, jakie padło – mówi właścicielka salonu piękności. – Ludzie mówili wprost: Aneta k…, gdy korzystała z przynależności do Samoobrony, to nic jej nie przeszkadzało. A jak drugi raz nie została radną, to zaczęła opowiadać o seksie, a kto wie, ile w tym prawdy?
[srodtytul]Zmuszali mnie do seksu[/srodtytul]
Wyrok zapadł w czwartek. Wydał go Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Za molestowanie działaczek partyjnych skazano przewodniczącego Samoobrony Andrzeja Leppera (na dwa lata i trzy miesiące), a jego byłego zastępcę Stanisława Łyżwińskiego (na pięć lat) dodatkowo za zgwałcenie jednej z nich. Od początku obaj twierdzą, że zostali pomówieni. Będą apelować, gdy otrzymają pisemne uzasadnienie wyroku.
Głównym świadkiem oskarżenia była Aneta Krawczyk, która odważyła się pokazać twarz i powiedzieć: współżyłam z nimi, ale byłam do tego zmuszana. Inni świadkowie zażądali anonimowości. Proces był tajny, wyrok ogłoszono publicznie. Aneta Krawczyk, mieszkanka Radomska, wstąpiła do Samoobrony w 2001 r. Brała udział w budowaniu struktur partyjnych w Łódzkiem. W tym czasie poznała Stanisława Łyżwińskiego, wiceszefa Samoobrony, który właśnie został posłem z okręgu piotrkowskiego.