Partyjna gazeta Platformy odegra kluczową rolę w prawyborach. Do ostatniego numeru „POgłosu” dołączono kartę do głosowania, a także login i hasło dla tych, którzy pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Radosławem Sikorskim wybierać zechcą w sieci.
Włączenie partyjnego biuletynu do wyborów kandydata na prezydenta to przełom. Do tej pory służyły one raczej do przesadnego chwalenia swoich polityków i atakowania przeciwników.
[srodtytul]Piękna, cud i Borewicz[/srodtytul]
Z jednego z pierwszych numerów „POgłosu”, który ukazuje się od 2007 r., można się było dowiedzieć, że posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska jest „piękna, mądra i elegancka”. Innym razem pismo porównało rzecznika rządu Pawła Grasia do porucznika Sławomira Borewicza z serialu „07 zgłoś się”. Informowało też, że posłanka Joanna Mucha jest „pierwszym cudem premiera Tuska”, a spojrzenia szefowej Sejmowej Komisji Kultury Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej „są godne Oscara”.
W lipcu gazetka opublikowała opowieść o początkach kariery politycznej posłanki Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Artykuł, który ukazał się z tytułem „Do polityki weszłam prosto z ulicy”, stał się dla publicystów „Wprost” okazją do kpin. „A co, na ulicy nie dało się zarobić?” – nawiązywali do tytułu Igor Zalewski i Robert Mazurek w satyrycznej rubryce tygodnika. W odwecie posłanka postraszyła publicystów swoim mężem, który – jak poinformowała w blogu – zamierza im „obić ryja”.