Rząd drukuje, opozycja kręci

PO wychwala urodę swych działaczek, PSL zaleca piwo zamiast kawy, PiS filmuje prezesa, a SLD rapuje

Publikacja: 12.03.2010 00:39

W PiS TV prezes partii miał na filmie założyć konto w banku. Skończyło się na relacjach z konferencj

W PiS TV prezes partii miał na filmie założyć konto w banku. Skończyło się na relacjach z konferencji

Foto: pis.org.pl

Partyjna gazeta Platformy odegra kluczową rolę w prawyborach. Do ostatniego numeru „POgłosu” dołączono kartę do głosowania, a także login i hasło dla tych, którzy pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Radosławem Sikorskim wybierać zechcą w sieci.

Włączenie partyjnego biuletynu do wyborów kandydata na prezydenta to przełom. Do tej pory służyły one raczej do przesadnego chwalenia swoich polityków i atakowania przeciwników.

[srodtytul]Piękna, cud i Borewicz[/srodtytul]

Z jednego z pierwszych numerów „POgłosu”, który ukazuje się od 2007 r., można się było dowiedzieć, że posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska jest „piękna, mądra i elegancka”. Innym razem pismo porównało rzecznika rządu Pawła Grasia do porucznika Sławomira Borewicza z serialu „07 zgłoś się”. Informowało też, że posłanka Joanna Mucha jest „pierwszym cudem premiera Tuska”, a spojrzenia szefowej Sejmowej Komisji Kultury Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej „są godne Oscara”.

W lipcu gazetka opublikowała opowieść o początkach kariery politycznej posłanki Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Artykuł, który ukazał się z tytułem „Do polityki weszłam prosto z ulicy”, stał się dla publicystów „Wprost” okazją do kpin. „A co, na ulicy nie dało się zarobić?” – nawiązywali do tytułu Igor Zalewski i Robert Mazurek w satyrycznej rubryce tygodnika. W odwecie posłanka postraszyła publicystów swoim mężem, który – jak poinformowała w blogu – zamierza im „obić ryja”.

– Na szczęście do rękoczynów nie doszło – mówi Zalewski. – Tytuł w „POgłosie” nie był nawet dwuznaczny, a jednoznaczny. To ewidentna wpadka redakcyjna, którą chcieliśmy obśmiać.

Zdaniem medioznawcy prof. Macieja Mrozowskiego gazetka PO spełnia wszelkie kryteria, które powinny charakteryzować partyjną prasę. – Nieporadne tytuły i źle zredagowane teksty przydają autentyzmu – zauważa. – Niektórzy teoretycy public relations uważają, że partyjne gazety powinny być pisane w stylu osobistym. Używanie profesjonalnego języka prasowego mogłoby narazić autorów na zarzuty cynizmu.

Sam „POgłos” korzysta też z uszczypliwego humoru. Celuje w tym m.in. satyryk Jacek Fedorowicz, najbardziej znany publicysta gazetki.

„PiS nosi się z zamiarem utworzenia Muzeum Mariusza Kamińskiego. Znajdą się w nim zbiory dokumentujące drogę do celu (chwilowo niestety przerwaną) tego Zasłużonego Człowieka. Nie zabraknie wśród nich cudem zachowanych przedmiotów z dzieciństwa. Będzie tam m.in. słynna szklanka, którą Mariuszek przykładał do ściany, zanim nauczył się czytać i pisać” – drwił w jednym z listopadowych numerów.

[srodtytul]Telefon do agenta[/srodtytul]

W tym samym wydaniu „POgłosu” ujawniono wizytówkę Tomasza Małeckiego, agenta CBA, który zasłynął akcjami wymierzonymi w byłą posłankę PO Beatę Sawicką oraz celebrytkę Weronikę Marczuk. Na wizytówce widniał m.in. adres mejlowy agenta i numer jego komórki.

– Skąd wzięliśmy wizytówkę? To nasz słodki sekret – mówi Elżbieta Misiak-Bremer, redaktor naczelna „POgłosu”. – Opublikowaliśmy ją w charakterze ciekawostki.

Nie wszystkim taka „ciekawostka” się spodobała. Poseł Marek Suski (PiS) oskarżył gazetę o próbę zdekonspirowania agenta i uznał, że sprawą powinna zająć się prokuratura.

[srodtytul]Zielony seks w mózgu[/srodtytul]

„POgłosowi”, którego przeciętny numer liczy 16 stron zapełnionych dużymi, kolorowymi zdjęciami, pod względem szaty graficznej ustępuje związany z Polskim Stronnictwem Ludowym „Zielony Sztandar”. Choć ten z kolei chwali się dłuższą historią. Jest też tygodnikiem ogólnopolskim.

– „Zielony Sztandar” ukazuje się z przerwami od 1931 roku, jego założycielem był marszałek Sejmu Maciej Rataj – mówi Robert Matejuk, redaktor naczelny pisma, a zarazem szef biura prasowego PSL.

Oprócz polityki pismo zajmuje się tematami ważnymi dla chłopskiego elektoratu, m.in. innowacjami w dziedzinie maszyn rolniczych i dopłatami z UE. W dziale kulturalnym starych numerów można przeczytać m.in. relację z powiatowo-gminnych dożynek w Brzezinach oraz reportaż ze święta czynu chłopskiego w sanktuarium w Kałkowie-Godowie. Redakcja co roku organizuje też konkurs o wdzięcznej nazwie „Polskie nawozy”.

– Wyznając zasadę „Dobre, bo polskie”, promujemy polskich producentów – uzasadnia redakcja.

– „Zielony Sztandar” to nieocenione źródło informacji. Dla większości posłów to wręcz lektura obowiązkowa – chwali gazetę Eugeniusz Kłopotek, polityk PSL. – Informacje o KRUS i unijnych dopłatach przydają mi się podczas spotkań z wyborcami – dodaje i zaznacza, że czyta każdy numer od deski do deski. Omija tylko dział „Dobre rady” poświęcony głównie ziołolecznictwu. W jednym z ostatnich numerów redaktorzy odradzali picie zbyt dużych ilości kawy, „gdyż negatywnie działa ona na ośrodki seksu w mózgu”. Zalecali za to piwo, tłumacząc, że „ma ono pozytywny wpływ na nasz organizm”, bo rozrzedza krew i chroni przed zakrzepami.

[srodtytul]Upadek PiS TV[/srodtytul]

W innych partiach tak intensywna działalność wydawnicza jest rzadkością. Żadnej gazetki nie wydaje PiS.

– Stawiamy na nowocześniejsze media – wyjaśnia poseł Mariusz Kamiński. – Jako pierwsze ugrupowanie uruchomiliśmy telewizję internetową dostępną na stronach partii.

PiS TV ruszyła na początku 2008 roku. Hitem miały być nagrania z wideobloga prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Specjalny zespół nagrywał już pierwsze odcinki. W jednym z nich Kaczyński, korzystający dotąd z konta bankowego swej matki, miał założyć własne konto internetowe. Niestety, niedługo później prezes PiS udzielił portalowi Pis.org.pl słynnego wywiadu, z którego wynikało, że internauci kojarzą mu się z piciem piwa i oglądaniem pornografii. – I wideoblog prezesa szlag trafił – wspomina jeden z posłów zaangażowanych w projekt. – Uznaliśmy, że premier podpadł internautom.

PiS TV skupiło się więc na pokazywaniu komentarzy polityków i nadawaniu relacji z konferencji prasowych.

[srodtytul]Atrakcyjna prezenterka[/srodtytul]

Z internetowych telewizji i kanałów na YouTube korzystają wszystkie ugrupowania. Zazwyczaj jednak to mało atrakcyjne media. Na tym tle wyróżnia się tylko Sojusz Lewicy Demokratycznej, który ma profesjonalne studio telewizyjne. Do realizacji programu ściągnął Natalię Ziętkowską, atrakcyjną prezenterkę z TV Gniezno.

TV SLD regularnie nadaje serwisy informacyjne. Można się z nich dowiedzieć, który z posłów nie wstydzi się nosić zimą kalesonów, oraz co męska część parlamentarzystów sądzi o nagich protestach przeciwko fałszowaniu wyborów na Ukrainie.

Telewizja SLD nadała też improwizację jednego z amerykańskich hip-hopowców na temat strategii partii. „Podszedł ziomek i zaczepił mnie: powiedz mi coś o SLD. SLD litery trzy. Strategia SLD. Weź ją ziomku, uwierz mi” – rapował.

– My również wydajemy partyjny biuletyn „Przegląd wydarzeń”, ale nie drukujemy go, tylko przesyłamy przez sieć – mówi Tomasz Kalita, rzecznik SLD. – Gazety papierowe wydawało się w ubiegłym wieku. Teraz trzeba stawiać na nowoczesne media w Internecie.

[i]Autor jest dziennikarzem portalu [link=http://Tvp.info]Tvp.info[/link][/i]

Partyjna gazeta Platformy odegra kluczową rolę w prawyborach. Do ostatniego numeru „POgłosu” dołączono kartę do głosowania, a także login i hasło dla tych, którzy pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Radosławem Sikorskim wybierać zechcą w sieci.

Włączenie partyjnego biuletynu do wyborów kandydata na prezydenta to przełom. Do tej pory służyły one raczej do przesadnego chwalenia swoich polityków i atakowania przeciwników.

Pozostało 94% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej