Marek Domagalski: autorski przegląd prasy 17.08.2010

„Do dziś nie padło słowo przepraszam wobec tragicznie zmarłego prezydenta, z którego szydzono i kpiono, upokarzano i pogardzano" — niczym salwa ciężkiej artylerii zagrzmiały z jasnogórskiego wzgórza słowa arcybiskupa Leszka Głodzia, generała WP.

Publikacja: 27.08.2010 11:50

Marek Domagalski

Marek Domagalski

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

"Czy dlatego, że kochał Polskę, chciał, by zajęła miejsce godne wśród narodów Europy, pozostała wierna swojej chrześcijańskiej tożsamości?" — pyta gdański hierarcha.

"Jasna Góra urodziła mysz" — pisze tymczasem Katarzyna Wiśniewska w piątkowej „Gazecie Wyborczej”. "Po raz kolejny usłyszeliśmy (ogólnikowo), że „krzyż nie może być zakładnikiem w sporze politycznym”. Jedynym efektem tego apelu jest zgrzyt na linii Episkopat - rząd. „GW”, podobnie jak Gazeta.pl przypomina wypowiedź rzecznik rządu Paweła Grasia, że „to przykre i smutne”, że nie doczekaliśmy się ze strony Kościoła, aby zajął w sprawie krzyża przed prezydenckim pałacem „odpowiedzialnej postawy”.

"W istocie dla Pawła Grasia Kościół jest „nieodpowiedzialny” nie dlatego, że nie zajął stanowiska, bo je faktycznie zajął, lecz dlatego, że stanowisko to nie spełnia oczekiwań Platformy Obywatelskiej. Jej przedstawiciele bowiem oczekiwali, że biskupi odsądzą protestujących pod krzyżem od czci i wiary..." — pisze Sebastian Karczewski w „Naszym Dzienniku”, który czołówkę gazety zatytułował słowami arcybiskupa Głodzia: „Zaczniecie słuchać narodu!”.

„Nie ma powodów, by biskupi wyręczali polityków. To nie hierarchowie wymyślili konflikt o krzyż (a raczej o pamięć o ofiarach) i nie oni od kilku tygodni sprawnie go eskalują, by skompromitować zwolenników pamięci o ofiarach Smoleńska” — komentuje gość „Faktu” Tomasz P. Terlikowski.

Jak grzyby po deszczu rodzą się pomysły i sondaże (o których dużo w piątkowej prasie) mówiące, gdzie upamiętnić, gdzie umieścić pomnik tragedii smoleńskiej. Pomijam je, gdyż moim zdaniem obarczone są fundamentalną wadą. Abstrahują od faktu, że 10 kwietnia przeżyliśmy tragedię i wstrząs, a ofiarami obok tragicznie zmarłych i ich rodzin w jakimś stopniu jesteśmy my wszyscy.

Polecam analizę Piotra Gabryela w „Rzeczpospolitej”. „Monument upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej i tak w centrum Warszawy powstanie. Nie wiem, kiedy: za kilka miesięcy, za rok, a może dopiero za kilka lat – ale stanie. Nie mam też pojęcia, czy zostanie odsłonięty przed Pałacem Prezydenckim, czy w innej części Krakowskiego Przedmieścia, czy w jeszcze innym, równie dla Polaków ważnym miejscu. Ale bez cienia wątpliwości ten pomnik powstanie, bo bezprecedensowy charakter tragedii smoleńskiej, ogrom cierpienia, który się z nią wiąże, trauma, którą wszyscy przeżyliśmy i wciąż przeżywamy na wspomnienie tamtych chwil, sprawiają, że po prostu nie może się stać inaczej” ([link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/08/26/gdzie-stanie-pomnik-smolenski/]„Gdzie stanie pomnik smoleński?”[/link]).

Podpisuję się pod tymi słowami. Dodam tylko nieco nieskromnie do słów redakcyjnego przełożonego, że ja nie mam wątpliwości, gdzie będzie to miejsce pamięci.

Takie miejsce Polacy, ci Polacy, którym na tym zależało, już wybrali — właśnie na Krakowskim Przedmieściu, przed prezydenckim pałacem. Nie poszli przeżywać tragedię na Powązki, pod Św. Annę czy Belweder, ale właśnie tam. I w rocznicę tragedii, czy przy innych okazjach, będą pokazywać dzieciom czy wnukom to właśnie miejsce, niezależnie, czy będzie tam pomnik, czy tylko krzyż, choćby z dwóch tulipanów.

Krakowskiego Przedmieścia żadne inne miejsce nie zastąpi. Krzyż w tym miejscu jest (tylko i aż) symbolem, swoistym sztandarem, bardzo zresztą naturalnym i szlachetnym. Gdybym miał ujawniać osobistą preferencję, to nie widzę piękniejszej i bardziej polskiej formy tego upamiętnienia, niż krzyż. Drewniany krzyż.

"Czy dlatego, że kochał Polskę, chciał, by zajęła miejsce godne wśród narodów Europy, pozostała wierna swojej chrześcijańskiej tożsamości?" — pyta gdański hierarcha.

"Jasna Góra urodziła mysz" — pisze tymczasem Katarzyna Wiśniewska w piątkowej „Gazecie Wyborczej”. "Po raz kolejny usłyszeliśmy (ogólnikowo), że „krzyż nie może być zakładnikiem w sporze politycznym”. Jedynym efektem tego apelu jest zgrzyt na linii Episkopat - rząd. „GW”, podobnie jak Gazeta.pl przypomina wypowiedź rzecznik rządu Paweła Grasia, że „to przykre i smutne”, że nie doczekaliśmy się ze strony Kościoła, aby zajął w sprawie krzyża przed prezydenckim pałacem „odpowiedzialnej postawy”.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo