„Rz" dotarła do stanowiska prokuratora generalnego w kwestii konstytucyjności kodeksu wyborczego. (Zobacz dokument) Dwie najważniejsze zmiany – wprowadzenie możliwości dwudniowych wyborów oraz jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu – są niezgodne z ustawą zasadniczą – uważa Andrzej Seremet. Za konstytucyjne uznaje natomiast ograniczenie wielkości plakatów wyborczych (zakaz wielkoformatowych billboardów) i głosowanie przez pełnomocnika.
Wniosek o uznanie najważniejszych zapisów kodeksu wyborczego za sprzeczne z konstytucją złożyła na początku roku grupa posłów PiS. Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika, że Trybunał Konstytucyjny może się zająć nowym kodeksem wyborczym jeszcze w maju.
Tylko niedziela
Prokurator generalny uważa, że wybory mogą się odbywać jedynie w niedzielę, która jest dniem powszechnie wolnym od pracy. Sobota zaś takim dniem nie jest. „Zgodnie z art. 98 ust. 2 konstytucji wybory zarządza się, wyznaczając ich datę na dzień wolny od pracy. Nadrzędną zasadą jest to, aby wybory, przeprowadzane w formie głosowania powszechnego, odbywały się w takim czasie, by wszyscy, zainteresowani nimi i uprawnieni do głosowania, mogli skorzystać ze swojego prawa wyborczego. Musi to być zatem czas, który jest czasem prawnie wolnym od zajęć zawodowych" – przypomina Seremet.
W kwestii soboty powołuje się na Sąd Najwyższy, który w postanowieniu z 24 maja 2007 r. (sygn. V CZ 43/07) stwierdził, że nie jest to dzień uznany za wolny od pracy. „Z orzecznictwa tego wynika, że w każdym przypadku określonego ustawowo prawa do nieświadczenia w takim dodatkowym dniu pracy musi być spełniona cecha powszechności tego prawa, co oznacza, że uznanie konkretnego dnia za wolny od pracy musi dotyczyć ogółu zatrudnionych" – pisze prokurator generalny.
Poprawki to za mało
Seremet zakwestionował też konstytucyjność przepisów wprowadzających jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Senatu. Jego wątpliwości wzbudził przede wszystkim sposób przyjęcia tych rozwiązań przez Senat. Podkreślił, że od początku „podnoszono pogląd o niekonstytucyjności przyjętego trybu procedowania w Senacie z ustawą przedstawioną przez Sejm (powoływano się przy tym na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego), dostrzegając, że proponowane poprawki senackie mogą wykraczać poza zakres materii ustawy uchwalonej przez Sejm i przedstawionej Senatowi w kolejnym etapie procedury legislacyjnej, a tym samym mogą stanowić naruszenie konstytucyjnego trybu ustawodawczego". Zdaniem prokuratora generalnego zakres zmian, jakie przeprowadził w prawie wyborczym Senat, wykracza poza zwykłe poprawki, które może zgłaszać ta izba. Powód? Zmieniło to panujący w Polsce system wyborczy, a to powinno się przeprowadzić w drodze inicjatywy ustawodawczej, a nie za pomocą poprawek.