IPN wystąpi do Sejmu o przekazanie dokumentów Wałęsy

IPN chce zweryfikować doniesienia o dokumentach - poinformował rzecznik instytutu Andrzej Arseniuk. To reakcja na publikację "Uważam Rze" na temat Lecha Wałęsy

Aktualizacja: 20.02.2012 16:46 Publikacja: 20.02.2012 14:17

Lech Wałęsa

Lech Wałęsa

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

"W związku z publikacjami prasowymi dot. znajdującej się w Kancelarii Sejmu dokumentacji zgromadzonej przez tzw. Komisję Ciemniewskiego i przesłankami wskazującymi na fakt występowania w niej materiałów archiwalnych wytworzonych przez organa bezpieczeństwa państwa lub ich kopii informuję, iż Prezes IPN w trybie przepisów ustawy o Instytucie wystąpi do Marszałek Sejmu o uruchomienie procedur pozwalających na weryfikację tych informacji, a w przypadku ich potwierdzenia, o przekazanie dokumentacji b. Służby Bezpieczeństwa do zasobu archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej" - brzmi komunikat rzecznika Instytutu Pamięci Narodowej Andrzeja Arseniuka.

Komisja powołana przez szefa Kancelarii Sejmu bada, czy dokumenty, w związku ze zmianami w prawie, nadal są objęte klauzulą tajności.

W komunikacie szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli podkreślono, że powołana w styczniu br. komisja ma dokonać przeglądu niejawnych materiałów archiwalnych związanych z pracami Komisji do badania wykonywania przez Ministra Spraw Wewnętrznych uchwały Sejmu z 28 maja 1992 r. Pracami tej komisji kierował wówczas poseł Unii Demokratycznej Jerzy Ciemniewski.

Według komunikatu w archiwum Sejmu znajdują się dwie kategorie dokumentów związanych z pracami komisji Ciemniewskiego: jawne sprawozdania z jej prac, które są dostępne w Bibliotece Sejmowej, a także stenogramy i załączniki, które są objęte ochroną zgodnie z przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych.

Szef Kancelarii Sejmu wziął także po uwagę wnioski o udostępnienie dokumentów z prac komisji Ciemniewskiego, które od 2007 r. były kierowane do Kancelarii; ostatni taki wniosek w styczniu skierował Marek Opioła (PiS), powołując się na pracę w sejmowej komisji ds. służb specjalnych - poinformowano w komunikacie.

"Podniesiony przez posła Opiołę argument prac w komisji ds. służb specjalnych nie mógł być w tym przypadku wzięty pod uwagę, gdyż komisja ta nie zajmuje się i nie ma w planach swoich prac analizy działań" komisji Ciemniewskiego - czytamy. Szef Kancelarii Sejmu poinformował też posła PiS o działaniach podjętych w celu wyjaśnienia charakteru prawnego tych materiałów oraz jednoznacznego rozstrzygnięcia, w jakim zakresie mogą być one udostępniane.

Jerzy Ciemniewski powiedział, że to, do czego miała dostęp komisja, to był pakiet materiałów, który nie zawierały donosów, tylko "różne materiały, które miały świadczyć o współpracy agenta Bolka z bezpieką". - Tych materiałów na pewno nie ma w kancelarii tajnej Sejmu, bo myśmy się zapoznawali z tym, co było w dyspozycji Urzędu Ochrony Państwa i nie robiliśmy żadnych kopii. Ten pakiet znajdował się w dyspozycji szefa UOP. Na tym pakiecie było napisane: "do udostępnienia następnemu szefowi UOP" - podkreślił.

Inny poseł z tej komisji Zbigniew Siemiątkowski, współautor raportu końcowego z jej prac powiedział, że widział materiały, które były tzw. teczką Bolka. - Zapoznawaliśmy się z nimi tylko i wyłącznie w budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Tych materiałów nigdy nie przekazywano do Sejmu - podkreślił. - W Kancelarii Sejmu są być może protokoły, stenogramy z posiedzeń komisji Ciemniewskiego. To są tego typu materiały  - dodał.

Zastępca szefa komisji Jerzy Dziewulski dodał, że "był jednym z niewielu posłów, który miał akta Wałęsy na biurku". Podkreślił, że jako wiceprzewodniczący komisji otrzymał zgodę ministra SW na zapoznanie się z tymi aktami i robił to w siedzibie ministerstwa.

Jak relacjonował, pisał opinie dla komisji Ciemniewskiego. - Miałem pełny ogląd teczki Wałęsy, moje nazwisko jest tam wpisane w kartę dostępu i nic więcej na ten temat nie powiem" - oświadczył. Dopytywany, dlaczego nie chce na ten temat mówić, odparł: "nie odpowiem, dlaczego nie chcę o tym mówić, bo musiałbym być zbyt szczery, a nie chcę być zbyt szczery".

Dziewulski na pytanie, czy ma wiedzę, by w tajnej kancelarii Sejmu znajdowały się kopie donosów TW Bolka, o których pisze prasa, odparł: - Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, wiem, że jakieś kopie były, jakiego rodzaju to są kopie, tego nie wiem, bo ja tych kopii nie wykonywałem. Gdy oglądałem teczkę Wałęsy, zobowiązałem się, że nie będę wykonywać tych kopii i słowa dotrzymałem.

Według Dziewulskiego materiały z prac komisji Ciemniewskiego powinny zostać odtajnione.

Były poseł zaznaczył, że zwykli członkowie komisji, nie pełniący funkcji jej szefa lub wiceszefów, nie mieli dostępu do teczek. Według Dziewulskiego teczki Wałęsy nie chciał oglądać sam Ciemniewski.

Czytaj więcej w "Uważam Rze"

"W związku z publikacjami prasowymi dot. znajdującej się w Kancelarii Sejmu dokumentacji zgromadzonej przez tzw. Komisję Ciemniewskiego i przesłankami wskazującymi na fakt występowania w niej materiałów archiwalnych wytworzonych przez organa bezpieczeństwa państwa lub ich kopii informuję, iż Prezes IPN w trybie przepisów ustawy o Instytucie wystąpi do Marszałek Sejmu o uruchomienie procedur pozwalających na weryfikację tych informacji, a w przypadku ich potwierdzenia, o przekazanie dokumentacji b. Służby Bezpieczeństwa do zasobu archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej" - brzmi komunikat rzecznika Instytutu Pamięci Narodowej Andrzeja Arseniuka.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Kraj
Michał Braun: Stawiamy na transparentność
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką