Czekając na polski Skype

Miesiącami programują po nocach, by z darmowej aplikacji w Internecie stworzyć giganta na miarę Facebooka. Coraz częściej im się udaje. O polskich start-upach na świecie robi się coraz głośniej.

Publikacja: 07.04.2012 00:18

Jaromir Działo, autor webowej streszczarki, czyli jednego z pierwszych polskich start-upów.

Jaromir Działo, autor webowej streszczarki, czyli jednego z pierwszych polskich start-upów.

Foto: Fotorzepa, Michał Łepecki młep Michał Łepecki

Cały tekst - w magazynie "Sukces"

Listopad 2003 r. W akademiku na Harvardzie czterech geeków (w wolnym tłumaczeniu: piekielnie uzdolnionych młodych programistów) zakłada serwis społecznościowy dla studentów drogich uczelni. Cztery miesiące później Facebook uzależnia tysiące studentów elitarnych uniwersytetów w całych Stanach, a kiedy znajduje inwestora, rozlewa się na cały świat.

Mark Zuckerberg, pomysłodawca i główny udziałowiec Facebooka, staje się najmłodszym miliarderem świata. W świecie nowych technologii realizuje amerykański sen. Miliony ludzi zaczynają wierzyć, że dobry projekt może z dnia na dzień zmienić ich życie w bajkę.

Około roku 2007 dociera do Polski. W 2010 r. konto mają już niemal wszyscy. Na ekrany wchodzi „The Social Network" – film o Zuckerbergu i początkach Facebooka. Teraz także Polacy zaczynają wierzyć, że tzw. garage days, czyli chude początki w akademikach, wynagrodzi im szybki międzynarodowy sukces. Do obiegu wchodzi słowo „start-up", czyli początkująca firma na etapie inwestowania.

Najzdolniejsi sprzedają patenty do USA. Start- -upowcy skrzykują się w Internecie. Powstają polskie barcampy, czyli zjazdy, na których wymieniają się doświadczeniami. Także w pozyskiwaniu dofinansowania z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Koniec roku 2011. Amerykańska firma Tagged przejmuje polski start-up Topicmarks.com. Gigant z Doliny Krzemowej zachwyca się internetową streszczarką, fachowo zwaną „webowym narzędziem do przetwarzania dużych ilości tekstu w Internecie". Jego autor, Jaromir Działo, dla Polaków odnosi sukces na miarę Zuckerberga. Choć CV ma dużo bardziej imponujące niż twórca Facebooka.

Algorytmy w Świniarni

Kiedy Działo pracuje nad swoim pierwszym pomysłem w knajpce w krakowskim miasteczku uniwersyteckim, powszechnie zwanej Świniarnią, Mark Zuckerberg ma dziewięć lat i jeszcze nie wie, że dostanie się na Harvard. Działo, student informatyki i komunikacji na Akademii Górniczo-Hutniczej, czas dzieli między pracownię komputerową a życie towarzyskie, które w Krakowie wciąga wszystkich. Oszczędza na śnie, zapomina o jedzeniu, ma najlepsze pomysły i oceny na roku. Kiedy w 1993 r. rezygnował z ukochanej fizyki na rzecz Internetu, nie mógł przewidzieć, że w Szwajcarii i tak o nim usłyszą, choć może nie w kontekście Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN. Jego firma ma stworzyć system dla 95 proc. tamtejszych kin. Jest ambitny, już na drugim roku zaczyna pracować w pierwszym start-upie. Po niecałym roku firmę przejmują Amerykanie. Choć Jaromir jest głównym architektem sukcesu, sam nie ma z tego nic.

Na szczęście jest wśród dziesięciu najzdolniejszych studentów AGH, których prof. Janusz Filipiak wyławia do pracy w Comarch Media. Po studiach pracuje dla najlepszych. Jest team leaderem, głównym programistą, CTO, web developerem w Onet.pl, Sabre Holdings, Bot.Net, Pliva, DeltaVista. Ciągłe podróże i nieprzespane noce. W 2004 r. stawia na stabilizację. Zatrudnia się w korporacji American Managment Systems.

Informatyczny gigant wysyła go do USA. – Pomyślałem, że pojadę tam na pół roku i później będę miał spokój. Korporacyjny ciepły kąt. I dostałem lekcję, bo pod koniec kontraktu firmę kupiło kanadyjskie CGI – opowiada Jaromir, którego w Stanach nazywają Jaro. – Zrozumiałem, że stabilizacja leży w umiejętnościach, w tym, kogo znam, ile mam energii i co sam stworzę.

W 2005 r. razem z Karlem Dawsonem zakłada phiScape z siedzibą w Szwajcarii i Krakowie. Sprzedają sieć dystrybucji treści, z których korzystają 95 proc. kin w Szwajcarii oraz firmy z Hollywood, i oprogramowanie dla banków szwajcarskich.

W 2007 r. postanawiają stworzyć coś swojego. Podczas burzy mózgów powstaje zarys Topicmarks. Zajęci zleceniami na poważnie zajmują się pomysłem dopiero w 2009 r. Rok później wygrywają nagrodę na prestiżowym SeedCampie w Kopenhadze i zaczynają wierzyć, że „streszczarka" ma przyszłość.

Nie tylko oni – szwajcarski inwestor daje im kilkaset tysięcy dolarów na dotarcie do klienta. Narzędzie, które długi artykuł naukowy potrafi błyskawicznie streścić do zdania „Saturn jest szóstą planetą układu słonecznego", przydaje się dziennikarzom, naukowcom, ale przede wszystkim uczniom. Ktoś dzięki niemu dostał w szkole piątkę. Ktoś inny zrozumiał zawiły list miłosny od narzeczonej. Topicmarks interesuje się Aaaron Patzer z Mint, który zostaje wiodącym inwestorem. Zabiera wspólników do dalekiej Doliny Krzemowej.

Zainteresowanie ich pomysłem jest olbrzymie. – To chyba pierwszy przypadek, kiedy inwestorzy sami się do nas garnęli – śmieje się na wspomnienie tamtych wydarzeń Jaromir. W grudniu Topicmarks przejmuje Tagged.com, narzędzie do poznawania ludzi w Internecie. Rówieśnik Facebooka, przeznaczony jednak nie do podtrzymywania kontaktów z ludźmi, ale nawiązywania nowych znajomości. Z polskiej streszczarki korzysta odtąd 330 mln internautów.

W Krakowie po angielsku

Sukces Topicmarks jest potrójny: człowieka, polskich start- upów i start-upów krakowskich. Jaromir Działo opowiada o nim na podwawelskim barcampie Hive, Ulu, skupiającym tamtejsze środowisko. Na pytania odpowiada po angielsku, bo Hive od początku jest anglojęzyczny. Jego współzałożycielka Ela Madej chce oswajać Polaków z językiem Doliny Krzemowej.

Sama po ponad pięciu latach w branży mówi po angielsku bez akcentu. 26-latka znalazła się w gronie 48 osób sfotografowanych przez Aleksandrę Anzel w projekcie „WEB2 Ludzie Polskiego Internetu" jako jedna z pięciu kobiet i, obok swojej wspólniczki Agaty Mazur, najmłodsza w całym gronie.

Właściwie wszystko, czego Ela się dotknie, zamienia się w złoto. Ale – jak sama przyznaje – nie zawsze tak było. Powtarza początkującym, że dobry start-up to błyskawiczny sukces, ale poprzedzony wieloma miesiącami ciężkiej pracy. – W tej branży trzeba mieć niezwykłą tolerancję na kofeinę i niedobory snu – podkreśla. Jeszcze pięć lat temu, jako 21-latka mieszkająca u rodziców, zakładała z grupą znajomych swoją pierwszą firmę. Dziś zarządza firmą Applicake, tworzącą aplikacje internetowe w Ruby on Rails, jest udziałowcem Future Simple, której udziały kupili Amerykanie, i właśnie przenosi się do San Francisco, by tam pracować nad projektem globalnym.

Cały tekst - w magazynie "Sukces"

Cały tekst - w magazynie "Sukces"

Listopad 2003 r. W akademiku na Harvardzie czterech geeków (w wolnym tłumaczeniu: piekielnie uzdolnionych młodych programistów) zakłada serwis społecznościowy dla studentów drogich uczelni. Cztery miesiące później Facebook uzależnia tysiące studentów elitarnych uniwersytetów w całych Stanach, a kiedy znajduje inwestora, rozlewa się na cały świat.

Pozostało 94% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej