Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zaczęło się ono od zatrzymania 9 lutego dwóch studentów Politechniki Warszawskiej 22-letniego Mateusza T. oraz 24-letniego Michała B. W ich pokoju w akademiku przy ul. Wołoskiej policja znalazła 278 gramów marihuany i 48 gramów amfetaminy. Większość narkotyków należała do Michała B. Studenci usłyszeli zarzuty i trafili za kraty. W czasie śledztwa wyszło na jaw, że od roku sprzedawali narkotyki, zwłaszcza marihuanę innym studentom m.in. w akademikach.

Policji i prokuratorom udało się dotrzeć do dostawców narkotyków. Natrafiono też na plantacje konopi w miejscowościach : Sobolewo, Kołbiel i Podebłocie na Mazowszu. Plantacje utworzono w 2011 r. Zdaniem prokuratury wyrosło tam nie mniej niż 120 sadzonek, z których wyprodukowano nie mniej niż 2,6 kilograma marihuany, która następnie była rozprowadzana wśród młodzieży w Warszawie, w tym przede wszystkim wśród studentów wyższych uczelni.

Śledczy dotarli także do innych dilerów. – Zarzuty w tej sprawie usłyszało 17 mężczyzn, w wieku 22-30 lat – mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Dodaje, że część podejrzanych przyznała się do winy, ale żadna z osób nie zdecydowała się na dobrowolne poddanie się karze. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.