Kradzione komórki nie tuczą

Telefony komórkowe spowszedniały złodziejom. Kradną je o połowę rzadziej niż w 2005 roku.

Publikacja: 19.06.2013 02:39

Portfele z pieniędzmi, torebki oraz telefony komórkowe – to przedmioty, które najczęściej padają łupem złodziei kieszonkowych. Jednak zainteresowanie złodziei tymi ostatnimi w ostatnich latach wyraźnie spadło – wynika z policyjnych statystyk. Mimo że wraz z rosnącą popularnością smartfonów komórki są coraz droższe.

– Na przestrzeni lat 2005 – 2012 liczba kradzieży, rozbojów czy oszustw, w których telefon komórkowy był głównym przedmiotem przestępstwa, spadła o połowę, do poziomu 46 tys. przestępstw w ubiegłym roku – mówi „Rz": Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

24 tys. komórek ukradli złodzieje w ubiegłym roku. W 2005 r. takich kradzieży było 53 tys.

Jeszcze w 2005 r. w całym kraju złodzieje sięgali po cudzy telefon w ponad 87 tys. przypadków. Cztery lata później takich przestępstw było 52 tys. A od trzech lat ich liczba utrzymuje się poniżej 50 tys.

O połowę (z 53 tys. w 2005 r. do 24 tys. w roku ubiegłym) spadła np. liczba kradzieży telefonów komórkowych, a trzykrotnie (z 15 tys. do 4 tys.) liczba rozbojów popełnianych dla ich zdobycia.

– Rzadziej niż kiedyś telefony są siłą czy groźbą zabierane np. nastolatkom na przystankach czy w szkołach, co do niedawna było powszechną praktyką – tłumaczy „Rz" policjant ze Śląska.

Statystyki policji nie obejmują sytuacji, w których ukradziony telefon był wart poniżej 250 zł (bo wtedy jest to wykroczenie, a nie przestępstwo).

Z czego wynika mniejsze zainteresowanie złodziei telefonami komórkowymi? Policjanci uważają, że to rezultat tego, że komórki są dzisiaj powszechne, a przez to ukradziony towar trudno jest potem sprzedać za dobrą cenę.

– Telefon komórkowy nie jest już dobrem, dla którego sprawca będzie chciał dokonywać rozbojów, zwłaszcza że grozi za nie surowa kara – uważa Grażyna Puchalska.

Wytłumaczeniem może być też ogólna tendencja dotycząca przestępczości i spadek liczby kradzieży. Dekadę temu było ich 340 tys., w zeszłym roku – 285 tys.

Mniejsze znaczenie ma wykrywalność. Chociaż odzyskanie skradzionego telefony wydaje się nieprawdopodobne, to takie przypadki się zdarzają. Czasem telefony się znajdują, kiedy policja namierzy pasera. Dzięki zgłoszeniu kradzieży, podaniu marki i numeru aparatu, jest szansa na to, że wróci on do właściciela.

Portfele z pieniędzmi, torebki oraz telefony komórkowe – to przedmioty, które najczęściej padają łupem złodziei kieszonkowych. Jednak zainteresowanie złodziei tymi ostatnimi w ostatnich latach wyraźnie spadło – wynika z policyjnych statystyk. Mimo że wraz z rosnącą popularnością smartfonów komórki są coraz droższe.

– Na przestrzeni lat 2005 – 2012 liczba kradzieży, rozbojów czy oszustw, w których telefon komórkowy był głównym przedmiotem przestępstwa, spadła o połowę, do poziomu 46 tys. przestępstw w ubiegłym roku – mówi „Rz": Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej