Natomiast już wszystkie gazety zastanawiają się nad tym, czy jest to cisza przed kolejną burzą, czy też rzeczywiście znów pojawiła się szansa na jakiś kompromis.
W „Rzeczpospolitej" w korespondencji z Kijowa Jarosław Giziński i Tomasz Piechal piszą, że po rozmowach z przedstawicielami opozycji władze odwołały planowany ze środy na czwartek zbrojny atak na Majdan. Wiele oczywiście będzie zależało od tego z czym przyjadą i z czym wyjadą ministrowie spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego. Czy zagrożą sankcjami, bądź wręcz poinformują o ich wprowadzeniu? Na sankcje jest już za późno - mówi w wywiadzie dla „Rz" Jurij Andruchowicz, najbardziej znany dzisiaj pisarz ukraiński. Zaś Julia Tymoszenko uważa, że Janukowycz za to, co zrobił swojemu narodowi powinien zostać postawiony przez Trybunałem w Hadze.
„Gazeta Wyborcza" ostrzega, że odwołanie nocnego ataku na Majdan może być kolejnym zagraniem Janukowycza, by zyskać na czasie i mydlić światu oczy, że ciągle jest gotowy do rozmów. „Na swojej stronie internetowej prezydent ogłosił, że „celem rozejmu jest zaprowadzenie społecznego spokoju"- pisze gazeta.
W podtekście wiadomo, że Rosjanie wstrzymali wypłatę drugiej transzy pomocy finansowej. Czy więc ostatnia zagrywka Janukowycza nie jest graniem na zwłokę i próbą przeciągnięcia obecnej sytuacji i ostatecznego jej rozwiązania, kiedy Władymir Putin skończy swoją Olimpiadę. Już w Soczi przecież nie wszystko idzie, jak miało iść „Rosja odpadła z igrzysk" - pisze „Rz" na frontowej stronie w zajawce informacji o wyeliminowaniu przez Finów rosyjskiej drużyny hokejowej.
W „Rzeczpospolitej",„Gazecie" i „Parkiecie" także o ekonomicznych skutkach ukraińskiego konfliktu. W wywiadzie dla „Rz" prof. Leszek Balcerowicz podkreśla, że Ukrainie powinna zostać udzielona pomoc finansowa, ale pod warunkiem przeprowadzenia reform. Były wicepremier jest zwolennikiem sankcjo, ale nie skierowanych przeciwko społeczeństwu, tylko konkretnym politykom zagrażającym pluralizmowi,widocznemu już w tym kraju. Sugeruje odcięcie ich od wyjazdów zagranicznych, a w ten sposób również i od majątków ulokowanych poza granicami kraju. Bez tego presja Putina może zwyciężyć - podkreśla Leszek Balcerowicz.