Dzieło, które zostało zrabowane w czasie wojny na Podkarpaciu i znajdowało się w spisie dzieł utraconych Ministerstwa Kultury, zostało wystawione na aukcji w Niemczech. Choć licytacja obrazu została wstrzymana przez naszych dyplomatów, obraz zwrócono antykwariuszowi, który chciał go sprzedać. Posiadał bowiem dokumenty, z których wynikało, że legalnie kupił obraz w krakowskim domu aukcyjnym.
Policja dowiedziała się o sprawie, ale niewiele zrobiła. Funkcjonariusze zainteresowali się handlem utraconą w czasie wojny akwarelą, dopiero gdy zapytaliśmy o to w Komendzie Głównej Policji.
Nieznajoma? Żona?
Nieznana młoda kobieta patrzy w prawo, twarz ma bladą, szyję owiniętą delikatnym różowym szalem we wzory. Na głowie ma koafiurę charakterystyczną dla dziewiętnastowiecznej mody fryzjerskiej. Włosy „ułożone w poprzeczne pukle" – tak ją opisywał w 1912 r. autor katalogu z wystawy zorganizowanej we Lwowie. Kobieta ubrana jest w białą suknię z bufiastymi rękawami.
Akwarela „Portret nieznanej" namalowana została na kości słoniowej. Jest niewielka, jej wymiary to zaledwie 9,7 na 8 cm. Sygnowana jest „J.N.Głowacki a' Vienne 1832". Prawdopodobnie jej autor Jan Nepomucen Głowacki (1802–1847) uwiecznił wizerunek żony Marii z domu von Zima und Kiraly-Helmecz Banko.
Przypadkowe odkrycie
Miniaturę w czerwcu 2013 r. wypatrzył w internetowym katalogu aukcji w Bambergu (Niemcy) kolekcjoner polskiego malarstwa Marek Kabat, od 1990 r. mieszkający w USA. Wystawca chciał ją sprzedać za co najmniej 2,5 tys. euro.