Mieszkanka Krakowa w wiosną 2012 roku poznała Krzysztofa K. Firma mężczyzny wykonywała u niej remont. Po skończeniu prac związki z mężczyzną wcale nie ustały. Zaczął on nękać byłą pracodawczynię.
- Od listopada 2012 do czerwca tego roku mężczyzna wraz z bratem Arturem byli sprawcami szeregu przestępstw wobec kobiety i jej najbliższych – mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury.
I wylicza, że były to groźby karalne, zniszczenie mieni, pobicie kobiety, czy sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzeń, które zagrażały życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.
- Mężczyźni podkładali m.in. ogień pod drzwi mieszkania pokrzywdzonej w jej bloku. Poza tym dwa razy podpalali jej samochody, które stał pod blokiem, co w konsekwencji spowodowało nie tylko zniszczenie aut kobiety, ale też innych pojazdów – mówi prok. Marcinkowska. Dodaje, że w 27 lutego 2013 roku ogień pzajął skrzynkę z instalacją gazową budynku i powstało realne i bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia życia dla wielu osób.
Z ustaleń prokuratury wynika, że bezpośrednim inicjatorem tych zdarzeń był Krzysztof K., który namówił do pomocy brata Artura. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.