Jak przyznał Saryusz-Wolski, w obecnej sytuacji nie można mówić o optymizmie. "Mówimy o lokalnej inwazji zbrojnej i następuje powolna aneksja z otwartą przyłbicą, tym razem z oznakowanym sprzętem i żołnierzami" - powiedział w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Saryusz-Wolski.
Zdaniem europosła PO, jest to "testowanie Zachodu i granicy, za którą Rosja wciąż może się przesunąć".
Europoseł przypomniał, że najpierw Moskwa przeprowadziła zbrojny najazd na Krym, ale tego dokonano "z zachowaniem sztuczek z zielonymi ludzikami". "Tam wjechały oddziały, tylko że zdjęły tablice i naklejki na samochodach, i mundury były nieoznakowane. A tutaj testują, czy można już to robić, nie odpruwając naszywek" - dodał.
Zdaniem Saryusza-Wolskiego, "wygląda na to, że świat się z tym godzi, ponieważ zajmuje się tym bzdurnym, fałszywym, białym konwojem, a nie regularnymi rosyjskimi oddziałami i sprzętem wyjeżdżającym do Donbasu" – powiedział europoseł i dokonał mocnego porównania konfliktu na Ukrainie: "Wojna prowadzona z mistrzostwem przez Rosję (...) coraz bardziej nasuwa analogie z Hitlerem i jego wejściem do Austrii i Czechosłowacji".