Reklama

Neumann o sprawie Ostachowicza: Źle to przedstawiliśmy

Zabrakło jasnego, czytelnego komunikatu, bo bez niego rzeczywiście wygląda to niedobrze. Ale powołanie Ostachowicza wynikało z natury biznesu paliwowego - wyjaśnia poseł PO Sławomir Neumann

Publikacja: 26.09.2014 12:06

Sławomir Neumann

Sławomir Neumann

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

W rezultacie fali oburzenia po powołaniu do zarządu PKN Orlen najbliższego doradcy Donalda Tuska, zdecydowano, że Igor Ostachowicz ostatecznie nie podejmie pracy w naftowej spółce. Poseł Platformy Obywatelskiej i wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyznał, że politycy partii popełnili wizerunkowy błąd w tej sprawie, przez co opinia publiczna odniosła wrażenie, że posada dla byłego pracownika KPRM to przejaw nepotyzmu i partyjniactwa.

- Nie dopilnowano podstawowych rzeczy komunikacyjnych. Powołanie w ten sposób zrobione, bez czytelnego, jasnego, komunikatu wcześniej, wygląda niedobrze. Należało to inaczej przedstawić - mówił Neumann dziś rano w radiowej Trójce.

Mimo to, polityk zarzekał się, że sam fakt zatrudnienia Ostachowicza w Orlenie nie był błędem, bo "nie jest przykład wstawienia do spółki osoby, która jest bez kompetencji".

Poza tym, jak argumentował poseł PO, Polski Koncern Naftowy to specyficzna spółka, nad którą rząd powienien sprawować kontrolę. Dlatego w nominacji Ostachowicza przez ministra skarbu nie było nic dziwnego.

- Wszyscy przyjmujemy jako rzecz oczywistą, że Orlen ma być przez Skarb Państwa kontrolowany i niewypuszczany z rąk. Rozumiem więc, że minister skarbu, jako przedstawiciel właściciela, ma prawo tam wstawiać ludzi, do których ma zaufanie, po to, by politykę tego koncernu prowadzić tak, jak chce tego Skarb Państwa - tłumaczył Neumann.

Reklama
Reklama

Dodał, że organizowanie konkursu w tych okolicznościach byłoby absurdem i "hipokryzją".

- Jeśli minister skarbu, w spółce, która ma być strategiczną spółką, chce mieć swojego człowieka, do którego ma zaufanie, to trudno robić konkurs na zaufanego pracownika - powiedział Neumann. I przypomniał, że branża naftowa zawsze operowała na styku biznesu i polityki - Sektor paliwowy jest sektorem, który jest wykorzystywany przez naszego sąsiada na wschodzie do uprawiania polityki zagranicznej i Rosja robi to od kilku lat dość skutecznie - zaznaczył wiceminister zdrowia.

 

 

W rezultacie fali oburzenia po powołaniu do zarządu PKN Orlen najbliższego doradcy Donalda Tuska, zdecydowano, że Igor Ostachowicz ostatecznie nie podejmie pracy w naftowej spółce. Poseł Platformy Obywatelskiej i wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyznał, że politycy partii popełnili wizerunkowy błąd w tej sprawie, przez co opinia publiczna odniosła wrażenie, że posada dla byłego pracownika KPRM to przejaw nepotyzmu i partyjniactwa.

- Nie dopilnowano podstawowych rzeczy komunikacyjnych. Powołanie w ten sposób zrobione, bez czytelnego, jasnego, komunikatu wcześniej, wygląda niedobrze. Należało to inaczej przedstawić - mówił Neumann dziś rano w radiowej Trójce.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Kraj
Highline Warsaw otwarte. Zwiedziliśmy taras na Varso Tower. Zupełnie nowa perspektywa stolicy
Reklama
Reklama