Teoretycznie jesteśmy w środku kampanii przed wyborami samorządowymi (tytuł komentarza Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w „Gazecie Wyborczej" w zasadzie wyjaśnia wszystko: „Kampania leniwa i nudna") ale informacje o kampanii w czołowych mediach wydają się schowane w tle) Na pierwszej stronie uwagę poświęca wyborom tylko „Polska the Times", ale piszący o nich Jakub Szczepański (na podstawie zamówionego przez redakcję sondażu IBRiS HomoHomini) wysnuwa mało odkrywczy wniosek o sondażowej przewadze PO w stolicy i słabości lewicy. Znacznie bardzie zaskakujące okazuje się odkrycie innego autora tej gazety Michała Wróblewskiego, który pisze, że „Najmocniejsze ugrupowanie w Sejmie" to członkowie i sympatycy straży pożarnej. Do tej ponadpartyjnej grupy należy aż 112 posłów!
„Rzeczpospolita" za ważniejsze dla Polaków problemy uznała bezpieczeństwo naszych pieniędzy na kontach atakowanych przez elektronicznych przestępców („Hakerzy grożą bankom") albo prowadzonej właśnie przez PGNiG walce o tańszy gaz z Rosji. Ten drugi temat robi się rzeczywiście szczególnie gorący, bowiem otwiera się tzw. okienko negocjacyjne z Gazpromem, o czym przypomina Krzysztof Adam Kowalczyk, wzywający wręcz do „pokerowej rozgrywki gazowej".
„Gazeta Wyborcza" swoim dzisiejszym tematem przewodnim uczyniła analizę najwyższych zarobków w Polsce. Taki wybór najlepiej świadczy o rozpaczliwym poszukiwaniu czegoś, co przykuje uwagę czytelników, mimo iż wiadomości o tym, że wojewoda śląski zarabia 11 tys. zł, a prezes Tauronu kasuje w tyn czasie 160 tys., są niewątpliwie ciekawe, jednak ich wpływ na życie przeciętnego czytelnika jest dość umiarkowany.
Dobrze, że dwie strony dalej Dominika Wielowieyska sprowadza nas na ziemię w tekście pod tytułem „Martwię się o pensje trzydziestolatków z dziećmi". Jeśli bowiem realny zarobek, za jaki godzi się dziś pracować absolwent, wynosi ok. 1900 zł i rośnie bardzo powoli, to nietrudno zrozumieć takie zjawiska jak emigracja zarobkowa i spadek dzietności. Informacje pochodzące z opracowania „Przyszłe kadry polskiej gospodarki" zrealizowanego przez Polska Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości i wyciągane z nich wnioski pod wieloma względami są bardziej interesujące niż analiza „kominowych" zarobków nielicznych polskich krezusów na etacie.
Także „Dziennik Gazeta Prawna" temat wyborów spycha na dalszy plan swoim materiałem przewodnim czyniąc tekst o nowym polskim boomie kredytowym. Jacek Uryniuk pisze o nowej fali kredytowej, która dotyczy zarówno przedsiębiorców jak i klientów indywidualnych.