Reklama

Rozkradają kolej, sokiści strzelają

Strażnicy Ochrony Kolei zatrzymali mężczyznę, który okradał kolej. Padły strzały. SOK coraz częściej ustawia pułapki na złodziei.

Aktualizacja: 23.12.2014 21:36 Publikacja: 23.12.2014 20:29

Pociągi

Pociągi

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

23 grudnia we Wrocławiu Straż Ochrony Kolei zatrzymała mężczyznę podczas kradzieży kabla od sygnalizacji i kamer na przejeździe kolejowo-drogowym. Sprawca wyciął prawie 50 metrów kabla na szlaku Wrocław Kuźniki – Wrocław Pracze. Jak twierdzi Paweł Boczek, rzecznik KG SOK „uszkodzenie urządzeń ograniczało bezpieczeństwo na przejeździe".

Podczas zatrzymania złodziej stawiał opór. - Pchnął funkcjonariusza i próbował uciec. Po dwóch strzałach ostrzegawczych sprawca zatrzymał się, nadal był jednak agresywny i dopiero zdecydowane działanie i kajdanki uspokoiło złodzieja – informuje Paweł Boczek. 39-letni mieszkaniec Polkowic trafił do komisariatu policji we Wrocławiu. Mężczyzna już wcześniej dokonywał podobnych przestępstw.

W grudniu Straż Ochrony Kolei zwiększyła ilość patroli na Dolnym Śląsku. Funkcjonariusze wspólnie z policją kontroluje punkty skupu złomu, gdzie najczęściej sprawcy próbują sprzedać łup. Co ciekawe rabusie coraz częściej przewożą skradzione elementy wyposażenia kolejowego do Niemiec i tam próbują go sprzedać w punktach skupu złomu. Miejsca te są także kontrolowane przez policjantów niemieckich.

21 grudnia koło Węglińca (woj. dolnośląskie) mundurowi SOK po kilkukilometrowym pościgu samochodowym i wykorzystaniu psa w pościgu, zatrzymali złodzieja elementów kolejowych. Ukradł on sprzęt kolejowy o wartości prawie 40 tys. zł. Wraz z kolegami wyciął ponad 300 metrów sieci trakcyjnej na linii Węgliniec - Bielawa Dolna. To oczywiście spowodowało, że spowodowała opóźnienia pociągów. Jak dodaje rzecznik SOK „wymiana uszkodzonych elementów i montaż nowych to koszt sięgający miliona złotych".

Kradzieże elementów kolejowych są zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu pociągów i utrudnieniem dla podróżnych – nadmienia Paweł Boczek.

Reklama
Reklama

Do łapania przestępców Straż Ochrony Kolei wykorzystuje Mobilne Centra Monitoringu (nieoznakowane samochody z zainstalowanymi na wysokich wysięgnikach kamerami, dzięki którym obserwują teren kolejowy) oraz foto pułapki, które uaktywniają się i przekazują obraz w formie mms-a do mundurowych, gdy na torach pojawiają się potencjalni złodzieje. Kolejarze, coraz częściej stosują zamiast metalowych, elementy z tworzyw sztucznych, a urządzenia te umieszczają w zamkniętych i strzeżonych pomieszczeniach.

Jak przypomina Paweł Boczek za uszkodzenie linii kolejowej, zakłócenie pracy urządzeń zgodnie z art. 254 a kodeksu karnego grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

23 grudnia we Wrocławiu Straż Ochrony Kolei zatrzymała mężczyznę podczas kradzieży kabla od sygnalizacji i kamer na przejeździe kolejowo-drogowym. Sprawca wyciął prawie 50 metrów kabla na szlaku Wrocław Kuźniki – Wrocław Pracze. Jak twierdzi Paweł Boczek, rzecznik KG SOK „uszkodzenie urządzeń ograniczało bezpieczeństwo na przejeździe".

Podczas zatrzymania złodziej stawiał opór. - Pchnął funkcjonariusza i próbował uciec. Po dwóch strzałach ostrzegawczych sprawca zatrzymał się, nadal był jednak agresywny i dopiero zdecydowane działanie i kajdanki uspokoiło złodzieja – informuje Paweł Boczek. 39-letni mieszkaniec Polkowic trafił do komisariatu policji we Wrocławiu. Mężczyzna już wcześniej dokonywał podobnych przestępstw.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Tak wygląda „tramwajowe metro”. Budowa tunelu do Dworca Zachodniego wkracza w decydującą fazę
Kraj
Ujawniono dwa drony na Mazowszu. Służby szukały też pod Warszawą
Kraj
Highline Warsaw otwarte. Zwiedziliśmy taras na Varso Tower. Zupełnie nowa perspektywa stolicy
Reklama
Reklama