Zielona wyspa vs. wyższe płace

PiS sięga po chwyty sprawdzone w batalii o prezydenturę. Platforma odpowiada nowym hasłem.

Aktualizacja: 01.10.2015 21:43 Publikacja: 01.10.2015 19:25

PiS chce, by wyborcy kojarzyli Ewę Kopacz z całym okresem rządów PO. Przypominają je tablice na „zie

PiS chce, by wyborcy kojarzyli Ewę Kopacz z całym okresem rządów PO. Przypominają je tablice na „zielonej wyspie” za plecami Beaty Szydło

Foto: PAP, Leszek Szymański Leszek Szymański

„Zielona wyspa" to tratwa zwodowana w czwartek nad Zalewem Sulejowskim w okolicach Łodzi. PiS chce, by stała się symbolem ośmiu lat władzy koalicji PO–PSL. Dlatego na wyłożonej trawą pływającej platformie stanęły plansze z wizerunkami Ewy Kopacz i podsumowaniem ośmiu lat rządów rywali w różnych dziedzinach, m.in. w podatkach, rolnictwie i polityce rodzinnej.

W tym otoczeniu kandydatka PiS na premiera Beata Szydło krytykowała rządzących: – Miała być zielona wyspa, miała być druga Irlandia. Powiem Polakom: nie wierzcie w to, co mówią politycy PO. Przekonywali, że nie będzie podnoszenia podatków, a podnosili podatki, że nie będzie podwyższenia wieku emerytalnego, a podnieśli wiek emerytalny.

Na koniec tratwa odpłynęła. – Tak kończy się składanie obietnic bez pokrycia – puentowała Szydło.

Tego rodzaju happening to powtórzenie schematów, które sprawdziły się w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. PiS podobnie jak wtedy oszczędza pieniądze na mocną telewizyjną akcję reklamową w końcówce, więc tematy przedwyborczej dyskusji próbuje narzucić niekonwencjonalnymi wydarzeniami. W kampanii prezydenckiej otworzył np. Bronkomarket, gdzie podane w euro ceny straszyły drożyzną po ewentualnej zmianie waluty.

Według naszych informacji, „zielona wyspa" to efekt badań zleconych przez PiS. Okazuje się, że żelazny elektorat PO zniechęca do pójścia na wybory przypominaniem o aferach i niespełnionych obietnicach.

PiS nie chce, by przyjęła się narracja premier Ewy Kopacz ze środowego podsumowania roku rządów. Z jej słów wynikało, że bierze odpowiedzialność tylko za okres swego zasiadania w fotelu premiera. W przekazie PO ośmioletnie rządy to czas najpierw unowocześniania infrastruktury, a teraz poprawy sytuacji materialnej Polaków.

– Mamy plan na mocną końcówkę kampanii, która nie pozwoli wciskać Polakom, że PO rządzi od roku – zapewnia twórca przekazu PiS Marcin Mastalerek. Jak słychać od osób, które pracują przy kampanii, „wyspa" ma być tylko wstępem. – Kolejne uderzenia mają nam pozwolić mocno się przebić przy niewielkich nakładach finansowych – zapewnia inny z naszych rozmówców.

Przekaz opozycji burzą pytania o los Beaty Szydło jako premiera. Dziennikarze pytają ją, czy zgodnie z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego odejdzie, jeśli się nie sprawdzi. – Chyba będziemy zaczynać każdą konferencję zapewnieniem, że jest kandydatką na cztery lata – próbował żartować zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński.

Zapowiedzi aktywniejszej kampanii słychać też u rządzących. – W najbliższych dniach będą nowe inicjatywy PO w zakresie prezentowania programu – mówił w czwartek szef sztabu PO Marcin Kierwiński.

Partia ma wrócić do akcji „Kolej na Ewę" i wyjazdowych posiedzeń rządu, choć ze sztabu PO dochodziły głosy, że ich formuła się wyczerpała. Najbliższe posiedzenie zgodnie z przyjętym harmonogramem powinno się odbyć w tym tygodniu, będzie w przyszłym. – Podróże pomogły nam w wakacje. Ale zabrakło nowego etapu, czegoś, czym można je zastąpić – uważa osoba współpracująca ze sztabem Platformy.

Hasłem PO w tym okresie ma być „Silna gospodarka, wyższe płace". Kierwiński pokazał billboard ze zdjęciem premier Kopacz i tym przesłaniem. – Hasła muszą być wiarygodne – odpowiedział mu Ryszard Petru, który krytykuje rządzących, pokazując się jako alternatywa dla prowadzącej w sondażach opozycji. – PO, tak jak PiS, chce zwiększać wynagrodzenia Polaków ustawami. To niepoważne. Gospodarka może być silna tylko wtedy, gdy jest silna przedsiębiorczość, a to PO wysyła urzędników skarbowych, żeby dobijali polskie firmy – mówił lider Nowoczesnej.

„Zielona wyspa" to tratwa zwodowana w czwartek nad Zalewem Sulejowskim w okolicach Łodzi. PiS chce, by stała się symbolem ośmiu lat władzy koalicji PO–PSL. Dlatego na wyłożonej trawą pływającej platformie stanęły plansze z wizerunkami Ewy Kopacz i podsumowaniem ośmiu lat rządów rywali w różnych dziedzinach, m.in. w podatkach, rolnictwie i polityce rodzinnej.

W tym otoczeniu kandydatka PiS na premiera Beata Szydło krytykowała rządzących: – Miała być zielona wyspa, miała być druga Irlandia. Powiem Polakom: nie wierzcie w to, co mówią politycy PO. Przekonywali, że nie będzie podnoszenia podatków, a podnosili podatki, że nie będzie podwyższenia wieku emerytalnego, a podnieśli wiek emerytalny.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Cisza wyborcza do kasacji? Senat zamówił opinię w MSWiA
Kraj
Obława za Bartłomiejem Blachą. 80 policjantów przeczesuje lasy, w akcji bierze udział śmigłowiec
Kraj
Mgły, deszcz i przymrozki? IMGW podał prognozę pogody na październik