Reklama

Zmęczony, pijany czy agresywny? Kulisy zatrzymania ukraińskiego boksera i jego znajomego

Pasażer zakłócał boarding, dlatego nie został wpuszczony na pokład samolotu. Nasz pracownik postąpił zgodnie z procedurami - mówi „Rz” rzeczniczka Ryanair. Promotor boksera zażąda przeprosin i odszkodowania?

Publikacja: 19.09.2024 15:46

Ołeksandr Usyk

Ołeksandr Usyk

Foto: PAP/Abaca

Ukraiński bokser Ołeksandr Usyk we wtorek w nocy miał odlecieć z krakowskiego lotniska Balice do Salonik. W podróży był ze swoim znajomym, którego pracownicy linii lotniczych należących do Ryanair nie wpuścili na pokład. Usyk ze znajomymi nie chcieli opuścić strefy gate (bramki, gdzie po sprawdzeniu kart umożliwia się wejście na pokład, czyli boarding) - została wezwana Straż Graniczna. Sprawa stała się głośna dzięki filmikowi udostępnionemu w internecie w którym widać Usyka prowadzonego w kajdankach  przez pograniczników. "Byłem oburzony takim podejściem do naszego obywatela i mistrza” - napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na swoim oficjalnie koncie na Telegramie. Na miejsce przyjechał ukraiński konsul - w roli tłumacza. Przez zajście wtorkowy lot do Salonik był opóźniony blisko godzinę.  Ostatecznie Usyk i jego znajomi dostali upomnienie, a do Salonik odlecieli następnego dnia. Sam bokser napisała później:  "Przyjaciele, wszystko w porządku. Doszło do nieporozumienia, które zostało szybko wyjaśnione”. Pochwalił też Straż Graniczną. 

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Hołowni pożegnanie z fotelem
warszawa
Utrudnienia na stołecznej linii średnicowej. Wspólne honorowanie biletów KM i ZTM
Kraj
Polska będzie miała nowy rodzaj wojsk. Władysław Kosiniak-Kamysz: Na ich czele stanie płk lek. Mariusz Kiszka
Reklama
Reklama