Prowadzone od ubiegłego poniedziałku na szeroką skalę poszukiwania nie przyniosły jak na razie rezultatu. – Każdy kolejny dzień zmniejsza szansę na znalezienie kobiety żywej – nie ukrywa oficer z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji.
We wtorek poszukiwania koncentrowały się na Warcie. Rzekę przeszukiwały m.in. cztery łodzie, sonar oraz dron, a jej brzegi policjanci na koniach.
Grupy poszukiwawcze sprawdzały też okoliczny teren oraz zalesienia. Na razie bezskutecznie. Nad rzeką pracowała też ekipa Krzysztofa Rutkowskiego, kontrowersyjnego detektywa bez licencji, którego wynajęła rodzina zaginionej. Jego ludzie wykorzystywali psy, ale one te też nie odnalazły żadnego śladu kobiety.
Detektyw na wieczornej konferencji zaprezentował nowe nagrania z monitoringu na których według niego widać zaginioną Ewę Tylman, z kolegą w niebieskiej kurtce, który ją odprowadzał po feralnej imprezie integracyjnej.
Rutkowski dostał je od prywatnych firm, które mają kamery w pobliżu miejsca zaginięcia kobiety. Nagrania pochodziły z kamer z drugiej strony mostu św. Rocha, niż te, które ujawniono w zeszłym tygodniu.