Sezon polityczny rusza w pełni. Od Forum Ekonomicznego w Karpaczu, a wcześniej – od kongresu Szymona Hołowni i Campusu Polska Przyszłości.
W środę rząd przyjął zmiany podatkowe, które w najbliższych dniach i tygodniach będą zapewne ogniskować uwagę opinii publicznej. – Na tej zmianie zyska około 18 milionów Polaków, około 90 proc. wszystkich Polaków płacących podatki – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Mówi nam się o rekompensatach, subwencjach, a to trochę tak, jakby państwu obcięto nogę i zaproponowano protezę.
W środę też krytykę rozwiązań podatkowych wzmocnili samorządowcy. Ale nasi rozmówcy z PiS podkreślają, że nie zmienia się jedno: Polski Ład ma być jednym z elementów, które mają ułatwić wyborcze zwycięstwo i zdobycie trzeciej kadencji. Bo władze PiS – o czym mówi się też w kuluarach Forum – dążą do wyborów w terminie, czyli w 2023 roku. Zarówno elementy inwestycyjne, jak i podatkowe tego projektu mają mieć przede wszystkim wtedy efekt wyborczy. Ale debata trwa już teraz, a we wrześniu odbędzie się w Sejmie. Stawka jest wysoka.
Z naszych rozmów wynika, że politycznym silnikiem na wrzesień dla PiS ma być odtworzenie podziału, w którym partia Jarosława Kaczyńskiego ustawi się jako rzecznik beneficjentów zmian podatkowych. – Opozycja ma być rzecznikiem najbogatszych. Ten podział już się wielokrotnie sprawdził – twierdzi jeden z naszych rozmówców.