Deklaracja anty-LGBT została przyjęta przez sejmik małopolski w kwietniu 2019 r. Od kilku miesięcy jednak Komisja Europejska wysyła coraz mocniejsze sygnały, że regionowi grozi utrata ok. 2,5 mld euro unijnych funduszy – zarówno z bieżącej, jak i przyszłej perspektywy budżetowej, a także środków z UE służących zagranicznej promocji województwa.
Najpoważniejszy przyszedł w połowie lipca tego roku. Zarzuty KE dotyczą zarówno dyskryminacji, jak też unikania przez Polskę odpowiedzi wprost na zarzuty.
Niedawno sprawa nabrała ogólnokrajowego rozgłosu. KE – jak słyszymy – ostrzegała polskie samorządy już w ubiegłym roku. Po stronie dawnej Zjednoczonej Prawicy o sprawie jako pierwszy alarmował wicemarszałek województwa Tomasz Urynowicz (w tym tygodniu rozstał się z klubem radnych PiS) z Porozumienia Jarosława Gowina. Jednak władze województwa bardzo mocno zaczęły za to krytykować Urynowicza, który na początku sierpnia musiał wziąć urlop – oficjalnie bez związku ze sporem o uchwałę. Marszałek województwa Witold Kozłowski zarzucał mu sztuczne rozdmuchiwanie sprawy w politycznym celu czy wręcz próby „zastraszania" mieszkańców Małopolski.
W czwartek nadzwyczajna sesja sejmiku (gdzie od 2018 r. rządzi PiS) głosowała nad uchwałą wniesioną przez Koalicję Obywatelską, która zakładała uchylenie dokumentu z 2019 r. Jednak mimo burzliwej debaty (ze strony opozycji padły wypowiedzi m.in. o „tworzeniu średniowiecza w Małopolsce", radni PiS mówili o „kłamliwej opozycji") radni PiS podjęli w czwartek decyzję o odrzuceniu uchwały. Na sesji nadzwyczajnej pojawili się też politycy z Sejmu, w tym poseł Marek Sowa (KO) czy posłanka Daria Gosek-Popiołek (Lewica). W Krakowie wskazuje się, że na taką, a nie inną, decyzję sejmiku miała wpływ zarówno była premier Beata Szydło, która zachowała mocną pozycję w regionie, jak i abp Marek Jędraszewski, który w ubiegłą niedzielę wprost nawoływał do utrzymania przez sejmik swojego stanowiska. A była premier Szydło wraz z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem pojawiła się w tym tygodniu na posiedzeniu sejmikowego Klubu PiS.
Jak sprawę komentuje wicemarszałek Urynowicz z Porozumienia? – Nie tracę nadziei, że dzisiejsza dyskusja nawet wbrew dyscyplinie partyjnej w PiS przekonała niektórych polityków, iż ten temat trzeba rozwiązać – mówi nam wicemarszałek Urynowicz. Małopolska ma czas do 14 września na odpowiedź na listy Komisji Europejskiej z połowy lipca.