Prawnik Peter Althin odmawia podania szczegółów, ale to pierwsze wiarygodne potwierdzenie, że z tą kradzieżą rzeczywiście ma związek Szwed.
Z informacji podanych przez szwedzką popołudniówkę „Aftonbladet” wynika z kolei, że szef szwedzkich neonazistów, który miał być zamieszany w kradzież, sam zgłosił się do Interpolu. Mężczyzna miał należeć do grupy planującej ataki przeciwko szwedzkiemu rządowi i parlamentowi. – Nie mamy takich sygnałów z Interpolu – komentuje doniesienia gazety Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
– Nie dostaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi ze Szwecji od czasu skierowania tam wniosku o pomoc prawną – dodaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Tymczasem rozpoczęło się zapowiadane przez prokuraturę śledztwo dotyczące nieprawidłowości w systemie ochrony Muzeum Auschwitz-Birkenau. Dyrekcja placówki tłumaczy, iż sposób zabezpieczenia terenu byłego nazistowskiego obozu był regularnie uzgadniany z policją, a ta nie zgłaszała do niego zastrzeżeń. Jednak według prokuratorów system nie gwarantował bezpieczeństwa eksponatów.