Zdaniem byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, Jacek Cichocki jest w gronie osób, które można podejrzewać o poinformowanie byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego o akcji CBA wobec osób zainteresowanych zamieszczeniem korzystnych dla nich zapisów w tworzonej tzw. ustawie hazardowej.
[srodtytul]Nie ma dowodów przestępstwa[/srodtytul]
Cichocki oświadczył, że podczas spotkania z premierem Donaldem Tuskiem 14 sierpnia 2009 roku ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński jednoznacznie stwierdził, iż w tym co zgromadziło Biuro "do tej pory nie ma dowodów na popełnienie przestępstwa".
Cichocki mówił, że spotkanie - w którym również on uczestniczył - odbyło się w gabinecie szefa rządu, "w warunkach bezpiecznych". Zaznaczył, że premier chciał ustalić "czy doszło do popełnienia przestępstwa". - Kamiński jednoznacznie mówił, że materiały i dowody, które zostały zgromadzone do tej pory i są przedstawione w materiale, nie dają podstaw na stwierdzenia, że doszło do popełnienia przestępstwa; opisane wydarzenia są naganne pod względem polityczno-etycznym i będą podlegały dalszym analizom i może być tutaj zastosowany kodeks karny - relacjonował Cichocki.
[srodtytul] Koniec "Black Jacka"[/srodtytul]