Z MSZ do ambasad

Radosław Sikorski na placówki wysyła podwładnych: wiceministra spraw zagranicznych, dyrektora politycznego resortu i wiceszefa kadr

Publikacja: 21.01.2010 01:20

Dziś Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych przesłucha kandydatów na ambasadorów. Ma ich rekomendować sam Sikorski.

Na ambasadora przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w Paryżu jest szykowany Paweł Wojciechowski, wiceminister spraw zagranicznych. Z wykształcenia ekonomista, był prezesem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych i przez kilka tygodni ministrem finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

Witold Sobków, dyrektor polityczny w MSZ, ma zostać ambasadorem przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. To na tę placówkę w ubiegłym roku szykowała się Anna Fotyga, była szefowa MSZ w rządzie PiS.

Sobków był ambasadorem w Irlandii i zastępcą ambasadora w Londynie. W rządzie PiS przez dwa miesiące pełnił funkcję podsekretarza stanu w MSZ, potem pracował w resorcie jako ambasador tytularny.

Politycy PO przyznają, że w resorcie po połączeniu MSZ z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej nie brakuje wiceministrów.

– Ambasadorzy przy takich instytucjach jak OECD i ONZ mają dodatkowe zadanie – prowadzenie aktywnej polityki na rzecz naszego kraju. Dlatego powinni to być doświadczeni dyplomaci. Ci kandydaci spełniają ten wymóg – ocenia Andrzej Halicki (PO), przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Kontrowersje może wzbudzić trzeci kandydat. Do Budapesztu wybiera się bowiem Roman Kowalski, wiceszef kadr w MSZ. To absolwent MGIMO, Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych, uchodzącego za kuźnię kadr dla komunistycznej dyplomacji. Kowalskiego ze stanowiska zwolniła Fotyga, a przywrócił w 2007 r. Sikorski.

– Na pewno będziemy dyskutować o tej kandydaturze. Bo ukończenie MGIMO nie jest pozytywną rekomendacją dla polskiego dyplomaty – mówi Karol Karski (PiS) z Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. – Dobrze chociaż, że MSZ absolwentów MGIMO nie wysyła do krajów postradzieckich.

Politycy PO w nieoficjalnych rozmowach przekonują, że najważniejsze są kompetencje dyplomaty i to, jak wywiązuje się z zadań. Kowalski przez pięć lat studiował węgierski i języki zachodnie.

W „Rz” niegdyś tłumaczył:

– W Szkole Głównej Planowania i Statystyki, gdzie się uczyłem, wisiało ogłoszenie o naborze na studia w Moskwie. Teraz zastanawiam się, czy to nie był błąd, ale sam podjąłem taką decyzję. Nie korzystałem z niczyjej protekcji, nikt mnie nie próbował werbować.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=d.kolakowska@rp.pl]d.kolakowska@rp.pl[/mail][/i]

Dziś Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych przesłucha kandydatów na ambasadorów. Ma ich rekomendować sam Sikorski.

Na ambasadora przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w Paryżu jest szykowany Paweł Wojciechowski, wiceminister spraw zagranicznych. Z wykształcenia ekonomista, był prezesem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych i przez kilka tygodni ministrem finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont