Czy świadkowie uzgadniają zeznania

Takie pytanie stawiają coraz częściej sejmowi śledczy z opozycji

Publikacja: 09.02.2010 01:19

Ryszard Sobiesiak zeznawał w prokuraturze 6 stycznia

Ryszard Sobiesiak zeznawał w prokuraturze 6 stycznia

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

– Po kolejnych przesłuchaniach zaczynają się rodzić pytania, czy świadkowie komisji nie uzgadniają ze sobą treści zeznań – mówi „Rz” Beata Kempa (PiS).

– Nie mam takiego wrażenia. Prędzej, że świadkowie zapominają rzeczy, o których powinni pamiętać – odpowiada Sławomir Neumann (PO).

Pytania Kempy nabierają znaczenia po sobotniej publikacji „Rz”, w której ujawniliśmy fragmenty zeznań, jakie 6 stycznia w prokuraturze złożył bohater afery hazardowej Ryszard Sobiesiak. Rozmówcy „Rz” z komisji zwracają w tym kontekście uwagę na słowa Zbigniewa Chlebowskiego, byłego szefa Klubu PO.

– Jedyną rozmową telefoniczną, jaką odbyłem z panem Ryszardem Sobiesiakiem po 1 października 2009 r. (gdy „Rz” ujawniła aferę – red.), była rozmowa sprzed kilku dni – mówił

21 stycznia przed komisją Chlebowski. – Pan Sobiesiak tylko po to zadzwonił, by powiedzieć, że wychodzi z prokuratury po kilkugodzinnych zeznaniach i żebym się nie obawiał, iż będzie uciekał przed tym, by stanąć przed komisją i prokuraturą.

– Z pewnością w czwartek (na wtedy wezwano Sobiesiaka – red.) powinno paść pytanie, z kim spotykał się po wybuchu afery hazardowej pan Sobiesiak. I z kim rozmawiał na temat swoich zeznań – uważa Kempa.

– To absurd – mówi „Rz” Chlebowski. – Powiedziałem komisji, że Sobiesiak po wyjściu z prokuratury dzwonił do mnie. Ale nie po to, by ustalać zeznania, ale by powiedzieć, że był w prokuraturze. To ja dzwoniłem do Jana Koska (biznesmena, który razem z Sobiesiakiem miał lobbować w sprawie ustawy hazardowej – red.) i przekonałem go, by namówił Sobiesiaka, aby nie unikał komisji śledczej i prokuratury, żeby się stawił i złożył zeznania.

Kempa zwraca uwagę na fakt, że były minister sportu Mirosław Drzewiecki przyznał, że dzień przed zeznaniami spotkał się z byłym wicepremierem Grzegorzem Schetyną. – To była jedna z najdziwniejszych sytuacji w dotychczasowej pracy komisji. Rozumiem, że panowie są kolegami. Ale nie zapominajmy, że obaj występują jako świadkowie w tej samej sprawie – zaznacza.

Izabela Mucha, asystentka Drzewieckiego, odmówiła komentarza w sprawie tego spotkania. – Minister jest na bezpłatnym urlopie za granicą. Poza tym nie ma dostępu do stenogramów przesłuchań, nie będzie więc komentował, kto, co i gdzie powiedział – mówi „Rz”. Schetyna nie odbierał wczoraj od nas telefonu.

Posłowie opozycji zwracają uwagę, że świadkowie są do zeznań przygotowani znacznie lepiej niż przesłuchujący ich posłowie, zwłaszcza ci z PO.

– Jeśli to prawda, że ujawnione przez „Rz” zeznania Sobiesiaka czytał tylko Zbigniew Wassermann (PiS) i Bartosz Arłukowicz (Lewica), to znaczy, że śledczy PO nie uznali za potrzebne sprawdzenie, czy wersja Sobiesiaka zgadza się z tym, co zeznawał np. Schetyna – mówi „Rz” jeden z członków komisji.

– Co ciekawe, w niedzielę ze znawstwem o przesłuchaniu Sobiesiaka wypowiadał się rzecznik rządu Paweł Graś – dziwi się inny. – Skąd Graś ma tę wiedzę?

Rozmówcy „Rz” twierdzą, że świadkowie mieli dość czasu na ewentualne uzgodnienie zeznań. Umożliwił im to fakt, że choć „Rz” ujawniła aferę w październiku, duża część świadków nie została jeszcze przesłuchana przez prokuraturę ani komisję. Sobiesiak stanął przed prokuratorami dopiero w styczniu.

– Komisja będzie weryfikować treść zeznań z innymi dokumentami, też tajnymi. Dopiero potem będziemy mogli wyciągnąć wnioski, który ze świadków jest wiarygodny – podkreśla Kempa.

Autorzy programu „Teraz my” w TVN ujawnili wczoraj, że asystent Drzewieckiego Marcin Rosół zaangażował się w nieznane dotąd działania na rzecz Sobiesiaka: miał pytać o decyzję w sprawie planowanego przez niego salonu gier na warszawskim Żoliborzu.

[i]— gur, ww[/i]

– Po kolejnych przesłuchaniach zaczynają się rodzić pytania, czy świadkowie komisji nie uzgadniają ze sobą treści zeznań – mówi „Rz” Beata Kempa (PiS).

– Nie mam takiego wrażenia. Prędzej, że świadkowie zapominają rzeczy, o których powinni pamiętać – odpowiada Sławomir Neumann (PO).

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo