Jak to się robi, aby uzyskać jeden z najlepszych wyników w kraju?
Zazwyczaj prezydenci, burmistrzowie po zakończeniu kadencji mają krótkookresowy handicap. Od dawna nie jestem już prezydentem Wrocławia. I to, że z wyborów na wybory uzyskuję coraz lepsze wyniki jest dla mnie niespodzianką. Nastawiłem się na to, by przede wszystkim zachęcić ludzi do głosowania. Przekonywałem, że wybieramy między dwoma propozycjami dla Polski, permanentnym myśleniem o przeszłości i rozliczeniach oraz Polską przyszłości.
Zaskoczył pana bardzo dobry wynik Platformy?
Odrobinę, choć liczyłem na zwycięstwo PO. Ale miałem wrażenie, że retoryka PiS może być dla pewnych grup społecznych przekonująca.
Oczekiwał pan tak wysokiej frekwencji, najprawdopodobniej najwyższej po 1989 roku?
Tak. Udało się przekonać Polaków, że te wybory po 1989 roku są najważniejsze. W tej mobilizacji wyborców najcenniejsze jest to, że młodzi ludzie w wieku 18 – 24 lata poszli na wybory. To są roczniki, które w tej chwili zakładają rodziny, kończą studia i podejmują pierwszą pracę. I oni postanowili powalczyć o swoją Polskę.