Reklama

Michnik: Kościół zamiata pod dywan

Duchowni powinni mówić katolikom, że antysemityzm to grzech – uważa naczelny „Gazety Wyborczej”

Publikacja: 25.01.2008 04:02

Michnik: Kościół zamiata pod dywan

Foto: Rzeczpospolita

Na spotkanie o „Strachu” Jana Tomasza Grossa do Auditorium Maximum UJ w czwartek wieczorem przyszły tłumy. Nie dla wszystkich wystarczyło miejsca w ponadtysiącosobowej auli.

Przed gmachem nieliczni członkowie Narodowego Odrodzenia Polski skandowali „Kłamca”, „Każdy to powie, nie chcemy Grossa w Krakowie”. Młodzież Wszechpolska rozdawała ulotki atakujące Grossa pod hasłem „Oszołom z Ciemnogrodu”.

W spotkaniu wzięli udział m.in. Adam Michnik i Marek Edelman. – Jeśli Kościół będzie zamiatał trudne sprawy pod dywan, uczył nas konformizmu, zakłamania i hipokryzji, to tacy właśnie będziemy: konformistyczni, oportunistyczni, zakłamani, hipokryci – mówił Adam Michnik podczas krakowskiej dyskusji o książce Jana T. Grossa „Strach” z udziałem jej autora.

– Kiedy polski Kościół, episkopat, kardynał Dziwisz, arcybiskup Nycz, prymas Glemp powiedzą: jesteśmy dumni z postawy biskupa Kubiny i wstydzimy się dokumentu biskupa kieleckiego Kaczmarka? – pytał naczelny „Gazety Wyborczej”.

Po pogromie kieleckim jako jedyny z hierarchów zaprotestował biskup Teodor Kubina, natomiast bp Czesław Kaczmarek w memoriale dowodził m.in., że winę za pogrom ponoszą Żydzi kolaborujący z reżimem komunistycznym.

Reklama
Reklama

Zdaniem Michnika polski Kościół odszedł od mówienia o Holokauście językiem Jana Pawła II. – Powinien mówić katolikom, że z antysemityzmu i z nienawistnych bredni o mordzie rytualnym trzeba się spowiadać, tak jak na przykład z aborcji, wtedy będziemy żyli w innym kraju – mówił Michnik.Krytykował też „Nasz Dziennik” i ojca Rydzyka za opublikowanie tekstu memoriału bp. Kaczmarka bez żadnego komentarza.

Autor „Strachu” na pytania odpowiadał raczej lakonicznie. Często odsyłał do książki. Pytano go m.in., dlaczego nie spotkał się oko w oko ze związanym z Radiem Maryja Jerzym Robertem Nowakiem ani z uczestnikami programu Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać” . Odpowiedział, że nie są to osoby, z którymi chciałby podejmować dyskusję. Jego zdaniem nie wykazują empatii, a w ich wypowiedziach słyszy obraźliwy ton.

Marek Edelman, ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim, dowodził, że nie wierzy, by głośno komentowana książka Grossa dokonała w Polsce przełomu. – Za rok nikt nie będzie już o niej mówił. Musi wymrzeć pokolenie, które widziało tę Zagładę. Bo ma albo w sobie wstyd i nie mówi, albo nienawiść – twierdził.

Na spotkanie o „Strachu” Jana Tomasza Grossa do Auditorium Maximum UJ w czwartek wieczorem przyszły tłumy. Nie dla wszystkich wystarczyło miejsca w ponadtysiącosobowej auli.

Przed gmachem nieliczni członkowie Narodowego Odrodzenia Polski skandowali „Kłamca”, „Każdy to powie, nie chcemy Grossa w Krakowie”. Młodzież Wszechpolska rozdawała ulotki atakujące Grossa pod hasłem „Oszołom z Ciemnogrodu”.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Kraj
Wojna tuż za granicą, a politycy się kłócą. Spory ucichły tylko na dwa dni
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama