O tym, że zarówno Lech Kaczyński, jak i Aleksander Kwaśniewski 10 i 11 lipca wezmą udział w posiedzeniu stowarzyszenia Jałtańska Strategia Europejska, poinformował wczoraj Mariusz Handzlik, dyrektor Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta.

Stowarzyszenie jest fundacją należącą do biznesmena Wiktora Pinczuka. Według Handzlika prezydent chciałby, aby Kwaśniewski udał się do Jałty samolotem wraz z nim.

Czy taki gest oznacza ocieplanie stosunków między politykami? Michał Kamiński, minister z Kancelarii Prezydenta, nie zgadza się z taką interpretacją. – To nie jest gest w stronę lewicy, ale wobec Ukrainy – wyjaśnia. Ale też nie szczędzi dobrych słów pod adresem Kwaśniewskiego. – Chcemy wysłać do naszych ukraińskich przyjaciół sygnał, że w tych wszystkich dobrych sprawach, które dla Ukrainy uczynił prezydent Kwaśniewski, jest ze strony polskiego prezydenta kontynuacja.

Natomiast Waldemar Dubaniowski, współpracownik Kwaśniewskiego, ocenił, że zaproszenie to nie tylko gest uprzejmości, ale ma też wymowę polityczną.